Ofiary sprawcami?
Motocyklista pędzi 110 km/h w terenie zabudowanym, bez uprawnień, na jednym kole. Uderza w prawidłowo jadący samochód dostawczy. Jak to możliwe, że winnym wypadku został uznany kierowca busa?
a.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- 125
Motocyklista pędzi 110 km/h w terenie zabudowanym, bez uprawnień, na jednym kole. Uderza w prawidłowo jadący samochód dostawczy. Jak to możliwe, że winnym wypadku został uznany kierowca busa?
a.....a z
Komentarze (125)
najlepsze
Jak zwykle nieomylni. Też miałem taką sytuację. Przyjechała policja, As spisał adresy dwóch kamer po czym z kajeciku spisał tylko jeden i zabezpieczył obraz z jednej kamery przez co nie było widać co doprowadziło do kolizji i była moja wina. I z kim się
Przyjechała policja, kolo się przyznał, świadków nie spisali, bo po co, przyznał się koleś. Ja do szpitala, po 5 tygodniach wysłałem zgłoszenie na jego polisę i... ubezpieczyciel
Jeżeli dobrze rozumiem tłumaczenie prokuratury to wystarczy zostać rannym w wypadku, żeby uniknąć odpowiedzialności karnej?
110 w terenie zabudowanym to zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd
@janekplaskacz: Widzę że w naszej biurokratycznej rzeczywistości jak nie ma przepisu żeby używać rozumu to już od tego obowiązku instytucja może odejść, spoko.
Ale "spowodowanie" to przyczynienie się do wypadku. Jedziesz drogą z pierwszeństwem i z prawej ci ktoś wyjeżdża. Uderzasz w jego auto od strony kierowcy - kierowca, który wymusił zostaje ranny. Ten na drodze z pierwszeństwem ma mieć postawiony zarzut?
I wynik był podobny - winy szukali wyłącznie u kierowcy który skręcał a nie u tego który niego wpadł bo jechał za szybko.
@mnlf: Ale to była całkiem inna sytuacja. Identyczna byłaby gdyby obrażenia odniósł tylko kierowca limuzyny. Wtedy prawo nie dawałoby możliwości stawiania zarzutów kierowcy limuzyny za spowodowanie wypadku, w którym sam ucierpiał. A
1. Motocyklista ma zawód "syn".
2. W Chlewie Obsranym Gównem wszystko jest możliwe.
3. Bus wyjechał z podporządkowanej i mimo, że miał prawo nie zauważyć idioty, bo np. motocyklista nadjeżdżał od strony słońca, to był na podrzędnej pozycji i musiał ustąpić nawet takiemu idiocie...
Czyli opcja 1 lub 2.
Wykonujac manewr skretu masz ustapic pojazdom z przeciwka i prawej strony. To sa cale twoje obowiazki.
Przy wyprzedzaniu to masz cala litanie obostrzen:
-zakaz wyprzedzania z lewej strony pojazdu ktory sygnalizuje zamiar skretu w
Z tego można wysnuć bardzo ciekawy, logiczny, wniosek, że o winie decydują obrażenia kierowców.
I tak dobrze, że nie "prawo jazdów"