Euro oparte jest na wiecznej asymetrii - mamy strukturalne deficyty i strukturalne nadwyżki. Balans między krajami deficytowymi (więcej kupują niż sprzedają - przyp. MM.), jak Grecja, a nadwyżkowymi (więcej sprzedają niż kupują), jak Niemcy, jest zachwiany. Kurs euro jest przecież stały i nie dopasowuje się do zróżnicowanej sytuacji tych państw. Zarazem nie ma wspólnego budżetu, który na drodze redystrybucji niwelowałby ów asymetryczny szok. Trzeba przynajmniej pomyśleć o programie walki z bezrobociem na
Komentarze (1)
najlepsze