Nosal - zimowy debiut w Tatrach
Wreszcie nadeszła pora na zimowy wypad w Tatry. Kiepska pogoda sprawiła, że na początek wybraliśmy Nosal. Szczyt jest całkiem dobrym miejscem na rozgrzewkowy spacer, a widoki (jeśli trafią się dobre warunki), mogą się podobać.
Z.....u z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
Komentarze (15)
najlepsze
Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar!
Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów.
A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!
Komentarz usunięty przez moderatora
Pamiętam, jak za dzieciaka jeździłem w góry, to zawsze nosal był taką górą rozgrzewkową, którą załatwiało się często nawet w dzień przyjazdu pociągiem. To bardziej spacer niż wspinaczka, ale zawsze bardzo lubiłem ten szlak. Blisko z miasta, ładne widoki itd.
W 95% znaleziskach o górach jest to wklejane ( ͡º ͜ʖ͡º)
Na prostych, letnich szlakach w zimie bywa i tak. Lepiej chyba zabrać, niż dzwonić spod schroniska nad Morskim Okiem po pomoc ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na fotce akurat podejście do Gąsienicowej przez Boczań.