A ja mu od zachrystii i tyle mnie widzieli... Jak za dawnych lat, motorówką na tyłach stoczni... Ooo, to były czasy towarzyszu. A teraz na ostatnią nóżkę i raczę domniemywać, że skoro przekonałem cię, żebyś nie robił zamachu na moje życie, to skoczysz po zagryche.
Marian Kowalski urządził Lechowi Bolesławowi Wałęsie ciepłe przywitanie. Bolesław w swej niezmierzonej skromności poszedł naokoło wejściem dla służby...
Komentarze (44)
najlepsze
13:09 ;)
Komentarz usunięty przez moderatora