Przezroczyste urny, ograniczenie kadencji. Kaczyński zapowiada zmiany w wyborach
Maksymalnie dwie kadencje wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz przezroczyste urny w lokalach wyborczych to niektóre ze zmian w ordynacji wyborczej, które w niedzielę zapowiedział prezes PIS. Jego zdaniem wprowadzenie zmian powinno nastąpić przed wyborami samorządowymi.
reflex1 z- #
- #
- #
- #
- 160
- Odpowiedz
Komentarze (160)
najlepsze
Mimo wszystko działania na tym poziomie są na tyle zauważalne i odczuwalne dla przeciętnego mieszkańca, iż uważam, że kadencyjność w większości przypadków mogłaby mieć nawet negatywne skutki. Np. ktoś
Ze zmianą kodeksu wyborczego musi się wyrobić do maja. Nawet sporo czasu, nie powinno być problemu, przynajmniej z technicznymi zmianami typu kamery. Najpoważniejsza politycznie zmiana to zakaz sprawowania funkcji dłużej niż dwie kadencje.
Mieszkam w Gliwicach, gdzie prezydent miasta jest najdłużej urzędującym w skali kraju. Skoro go ludzie chcą i wybierają, to niby dlaczego jakaś ustawa ma ograniczać wolę mieszkańców? Były już w przeszłości referenda zorganizowane przez opozycję, celem odwołania go ze stanowiska... i co? I nic... ich plan poszedł w #!$%@?.
A jak wie, że może całe życie spędzić jako polityk to będzie sobie kawałek po kawałeczku zwiększał władzę i przywileje.
O, Kaczyński nagle zaczął pytać i uznawać Trybunał Konstytucyjny! A to nowość! Ciekawe skąd ta wolta? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przezroczyste urny zostały wprowadzone ustawą z czerwca 2015 roku. Transmisje internetowe z każdego punktu wyborczego to raczej populizm, bo
Komentarz usunięty przez moderatora
Urząd gminy bywa jednym pracodawcą dla osób, które nie pracują fizycznie lub na własnej działalności. Jak się burmistrz dobrze okopie, to nikt mu nie fiknie.
Wtedy rządzących wybierałoby nie bezmózgie bydło myślące tylko o darmowych pieniądzach i tanich papierosach a elita narodu, ludzie, którym by się chciało wysilić by w tym kraju było lepiej.
@kinlej: Powiem ci, że wystarczyłoby jedno proste zadanie, np. połącz kreską imię z nazwiskiem kandydata, to już by dużo dało.
Nie mialoby to juz nic wspolnego z demokracja.