Czy mi się wydaje, czy ludzi pogięło z cenami wynajmu mieszkań w Warszawie?" - zapytała na Facebooku koleżanka, rocznik 1990, po studiach, pracująca w firmie doradczej. Jej wpis wyróżnia się kulturą, w porównaniu z innymi na ten temat. Jeśli spojrzeć na grupy dyskusyjne w sieci, na których składane są propozycje wynajmu młodym mieszkań lub pokoi, wulgaryzmów jest masa. Oferujący wynajem są oskarżani o chciwość. Problem rośnie, bo rozpoczyna się rok akademicki.
To jest dramat jak ceny poszły w górę w przeciągu ostatnich 4 lat. Ludzie podnoszą lament i bunt w tej sprawie ale koniec końców i tak muszą gdzieś mieszkać i biorą co zostaje. Nie licząc o grupie naiwnych i oszukanych ludzi którzy godzą się na takie warunki.
W Sztokholmie wprowadzono regulowane przez rząd ceny wynajmu, żeby każdego było stać na mieszkanie w stolicy. W efekcie kolejki oczekujących przypominają te z czasów komuny, a także powstał czarny rynek wynajmu mieszkań po cenach rynkowych.
Komentarze (9)
najlepsze
@Oskarek89 burżuju jeden, nie każdego stać na abonament ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
@Oskarek89: ?