Ale kto będzie budował drogi!?
Często w rozmowach na temat przymusowości opłacania rządu jest argument "ale kto będzie budował drogi?". Autor postara się to w kilka minut wyjaśnić :)
Nutaharion z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 367
- Odpowiedz
Często w rozmowach na temat przymusowości opłacania rządu jest argument "ale kto będzie budował drogi?". Autor postara się to w kilka minut wyjaśnić :)
Nutaharion z
Komentarze (367)
najlepsze
Wolny rynek nigdy nie wybudowałby 10-kilometrowej drogi gminnej między dwoma 10-tysięcznymi miasteczkami bo to kosztuje ok 10 mln złotych a natężenie ruchu między tymi miejscowościami jest na tyle małe że nie pokryłoby tej inwestycji.
Dowód jest bardzo prosty. Wystarczy popatrzeć w co kapitał z krajów rozwiniętych inwestuje w krajach mniej rozwiniętych które otwierają się na świat. W pierwszej kolejności buduje supermarkety, galerie handlowe, macdonaldsy, sieci kin itp. oraz zakłady przemysłowe korzystające z niskich kosztów siły roboczej.
Po
@Sunday: Oczywiście, że jest zapotrzebowanie. Taka droga to jest inwestycja dla państwa. Dzięki dostępowi do drogi mniejsze miejscowości mogą się rozwijać, kwitnie handel i w kontekście 10-20 lat taka droga może się "zwrócić" w podatkach dochodowych, zwiększonej konsumpcji
Idąc tym tropem rozumowania w Polsce wszystkie drogi lokalne, gminne, wojewódzkie i ogromna większość krajowych jest "niepotrzebne". Ludzie powinni przemieszczać się jak w średniowieczu, po jakichś duktach i drogach polnych, tak?
Ogarnij to umysłem że drogi są potrzebne, tyle że korzyści z nich płynące są na tyle odległe w łańcuchu przyczynowo-skutkowym że nikt za te drogi nie zapłaci prywatnemu operatorowi takiej kwoty by było to dla niego opłacalne 'tu i
@alcest_: średnio się zgodzę. W niektórych odcinkach bardzo ciekawie opisują kilka możliwych opcji i podają argumenty za i przeciw. Wyjaśniali nawet w odcinku Q/A, że nie popierają żadnej partii i nigdy w żadnej nie działali a wiedzę czerpią jedynie z książek bo się tym po prostu interesują.
Nie mówią, że musi być tak bo wtedy będzie tak
@Sunday: @edgarddavids:
Przeciez te filmiki nie maja zadnej wartosci poznawczej to tak jak miałbym wchodzić w dyskusje z małpą.
Po co ?
Żadnych rewolucji w stylu dzikich demokracji-poproszę.
W cenie operacji kolana w USA mógł polecieć do Hiszpanii, wykonać tam prywatnie operację kolana, zostać i żyć przez rok na niezłym poziomie, ponownie zapłacić za tę samą operację kolana i
duza grupa osob zwolniona z placenia ubezpieczen spowodowala, ze reszta amerykanow musi utrzymywac ze swojego ubezpieczenia ich leczenie.
lepszym przykladem byla czy jest gruzja. po prywatyzacji sluzby zrowia w gruzji poziom leczenia wzrosl, a ceny
A co niby by skłaniało tych prywatnych właścicieli do zapewnienia dobrych i tanich usług? Nie pasuje ci płacić 100 zł za przejazd, to jedz 60 km/h drogą krajową przez wioski. Bo co ktoś wybuduje równoległą konkurencyjną autostradę? Przy obecnych kosztach i stopie zwrotu takiej inwestycji kompletnie nierealne.
Już nawet szkoda czasu na komentowanie wyssanych z palca bredni o tym, że jakby zlikwidować światła i znaki to by zniknęły korki.Może i
Wybory
W mej miejscowości jest pewien duży teren (zalewowy) niedaleko centrum. Ktoś tam w urzędzie dał hasło, żeby dać zielone światło w pozwoleniach inwestycji rekreacyjnej w tym zbudowanie
@Sunday: Wenecja i Genua.
- koleś powtarza bzdurę, że drogi górskie są tańsze, więc państwo przepłaca. Całkowicie pomijając rzeczywiste powody większego kosztu (górskie są na twardy podłożu, nie wymagają takiej infrastruktury jak rowy, zazwyczaj są węższe itd)
- nie uwzględnia efektu wzrostu ilości samochodów w zależności od natężenia - gdy korków nie ma, ludzie chętnie wybierają auto, dopiero gdy na drodze panują korki ludzie rozważają alternatywne środki transportu
- zakłada, że przedsiębiorca będzie dostosowywał się do potrzeb rynku i ew rozbudowywał drogę o kolejne pasy ruchu - powodzenia w wykupowaniu działek, gigantyczne koszty
- za udane prywatne inwestycje wymienia małe przedsięwzięcia oraz prowizoryczne. Też mógłbym wymienić lokalną prywatną inwestycję, po której niejeden powiedziałby ,,hurr durr państwo złe my lepiej umiemy wydać pieniądze''. Tyle, że po niecałych 3 latach droga miejscami zapada się, jest wyboista, krawędź pęka i rozpada się i nadaje się do kolejnego kosztownego remontu. I gdzie są ci od hurr durr? Jeszcze była afera, że inwestorzy chcieli odszkodowania od PKS bo hurr durr domagali się autobusu podmiejskiego, który pewnie w dużym stopniu im tą drogę zniszczył. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- twierdzi, że monopol naturalny jest błędnym założeniem i na dowód podaje... alternatywy, które są mniej komfortowe dla klientów, całkowicie pomijając fakt, że wielu nie będzie miało dostępu do ,,planu B''. Bo każdy ma dworzec PKP w okolicy? Do pracy ludzie dojeżdżają z różnych miejsc, więc ten autobus pracowniczy (spalający więcej, niż samochód) ma zabierać wszystkich z domów? Pracownicy mają dojechać do jakiegoś umówionego parkingu i stamtąd się zabrać? Nie wspominając, że muszą go sobie kupić. A kto będzie prawnym jego właścicielem, kto kierowcą i co jeśli dorzucę się 10% do jego wartości, a następnego dnia dostanę wypowiedzenie z powodu redukcji etatów? Zwrócą mi te 10%? Kto miał do czynienia z dogadywaniem się z ludźmi w sprawie większych pieniędzy, to doskonale wie, że gdy chodzi o dziesiątki tysięcy, to 90% jest skąpa. A własność typu samochód ciężarowy czy łódź w spółce generuje kolejne problemy - ot przychodzi weekend, chcę pożeglować ze znajomymi na Mazurach, ale koleś, który ją zimuje też chce w tym samym czasie, no to ustępuję i rezerwuje kolejny termin. Ale w kolejnym pasuje innemu, który już nie będzie miał okazji w tym sezonie. A z kolei inne terminy nie pasują moim znajomym. I co teraz? Mam łódkę, włożyłem w nią pieniądze i co roku wkładam w np remonty, ale i tak