@Nicolai: Nie przesadzaj, Litwini mieli rowniez wplyw na ksztaltowanie sie Wielkiego Ksiestwa Litewskiego. Choc oczywiscie Biali Rusini przewazali zarowno kulturowo jak i demograficznie, to jednak jest to ich wspolna historia, wspolne dziedzictwo.
Z Białorusią mamy o tyle dobrze, że nasze społeczeństwa nie mają znaczących powodów do wrogości. Białorusini zawsze byli najpotulniejsi z narodów Rzeczypospolitej, nie odwalili rzezi jak Ukraińcy na Wołyniu, czy Litwini w Ponarach.
Za to łatwo możemy oprzeć się o martyrologię I Rzeczypospolitej, tej co biła Krzyżaków, Moskali, Szwedów, Tatarów i tak dalej. Przecież Grunwald, Orsza, czy Kircholm to nasze wspólne bitwy i zwycięstwa.
W całym tym zjednoczeniu, najważniejsze jest to, co my im możemy zaoferować. Na razie nie możemy im dać nic wartościowego, bo jak za bardzo będziemy bruździć ruskim, to ich rozjadą i będzie drugi Donieck czy Krym.
Ja spotkałem w necie osoby, które są wrogo nastawione do Białorusi
@piotr-zbies: Ja w necie spotkałem osoby, które uprawiają s--s z psem, gdy ten sra, paliłyby żydów, ściągali imigrantów i robili inne głupoty, więc internet nie jest żadnym wyznacznikiem opinii społecznej.
Prawdopodobnie (patrząc w aspekcie kulturowym, historycznym i tożsamościowym) to pierwsi chętni do bardzo bliskiej współpracy z Polską to Białoruś i Słowacja.
@Supercukier: Z Czechami już byli, nie niesie to dla nich wielkich korzyści. Podpięcie się pod Polskę stanowiłoby wpisanie się w ośrodek ekonomiczno-wojskowy lokalnego lidera. Przy Czechosłowacji napięcia były większe, bo i potencjał krajów porównywalny. W naszym przypadku ich rola byłaby zdeterminowana wielkością, co rodziłoby jaśniejsze relacje, ale i większe zobowiązania ze strony Polski.
Białoruś tuż po upadku ZSRR była bardzo zainteresowana rozwojem stosunków z Polską w kierunku, który mógł z czasem przerodzić się w komplementarność gospodarek i integrację ekonomiczną. Otóż Białorusini proponowali budowę towarowej linii kolejowej do Gdańska, z którego chcieli uczynić swoje okno na świat i jedyny port handlowy. Polacy kluczyli zgodnie z obowiązującą wówczas wśród wierchuszki dyplomatycznej zasadą: Idziemy na Zachód, a ze Wschodem nie chcemy mieć już nic wspólnego. Potem wybory wygrał
@marcelus: Ale zdajesz sobie sprawę, że jeszcze przed wojną w Wilnie nie było praktycznie Litwinów (czyt. Żmudzinów), a na Wileńszczyźnie do dzisiaj stanowią mniejszość? Ta mapa, którą wkleiłeś, niczemu nie przeczy. Większość mieszkańców WKL to byli Rusini, którzy byli Litwinami. Litwa to pojęcie niejednoznaczne. Pogubiłeś się we wnioskach.
Do mojej szkoły od zawsze przyjeżdżali Białorusini i Kazachowie. Mógłbym sporo pisać bo kilku znam tych narodowości. Dużo bardziej ich lubie niż Ukraińców a z tymi nawet i pracuje w firmie. Wielkim zaskoczeniem byli dla mnie Kazachowie którzy byli bardzo dobrze wychowani, mega patriotyczni, przyjacielsko nastawieni. Przez lewaków nazwani by byli "esencją faszyzmu".
Puki niemcy pilnują Polski a Rosja Białorusi nic się nie zmieni na naszej wschodniej granicy. Mrzonki mrzonkami a smutna prawda jest taka, że i my i oni mamy swoje miejsce w szeregu. Co się dzieje jak się wyjdzie przed szereg pokazał przypadek Ukrainy. Wszystko co możemy ugrać to jakieś lokalne inicjatywy "poniżej zasięgu radarów", przygotowywanie gruntu i czekanie na "ciekawe" czasy.
Komentarze (83)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Za to łatwo możemy oprzeć się o martyrologię I Rzeczypospolitej, tej co biła Krzyżaków, Moskali, Szwedów, Tatarów i tak dalej.
Przecież Grunwald, Orsza, czy Kircholm to nasze wspólne bitwy i zwycięstwa.
W całym tym zjednoczeniu, najważniejsze jest to, co my im możemy zaoferować. Na razie nie możemy im dać nic wartościowego, bo jak za bardzo będziemy bruździć ruskim, to ich rozjadą i będzie drugi Donieck czy Krym.
@piotr-zbies: Ja w necie spotkałem osoby, które uprawiają s--s z psem, gdy ten sra, paliłyby żydów, ściągali imigrantów i robili inne głupoty, więc internet nie jest żadnym wyznacznikiem opinii społecznej.
Wielkim zaskoczeniem byli dla mnie Kazachowie którzy byli bardzo dobrze wychowani, mega patriotyczni, przyjacielsko nastawieni. Przez lewaków nazwani by byli "esencją faszyzmu".
Grzegorz Braun o potrzebie sojuszu z Białorusią:
@jkrzyz: czyli nic się od lat nie zmieniło. Nawet w przypadku Polski nic się nie zmieniło od czasu chrztu Polski.