Fajnie popatrzeć, ale ja nie ufam sondom ulicznym. W końcu i tak pokazują te wypowiedzi które chcą. Chociaż z drugiej strony, Biełsat to wyemitował. To chyba dobrze świadczy o naszych relacjach?
I tak winniśmy się nawzajem kształtować, od najmłodszych pokoleń. Słowiańska brać, jedność a nie szukać różnic i zwad. Dość mamy wspólnych przeciwników, także a może przede wszystkim ekonomicznych co chcą z nas zrobić niewolników byśmy się dawali wrabiać w te gierki wzajemnego się skłócania.
Ale to idea bo nadal mi nie w smak wynoszenie na piedestał banderowców na Ukrainie czy jakiś dziwne zacietrzewienie i antypolonizm na Litwie. Jak tak będziemy się nawzajem
@xaliemorph: Problemem w tym, że po za słowiańskimi ładnymi dziewczynami i pierogami mamy ze sobą mało wspólnego, szczególnie pod względem politycznym. Przykład podejścia do Rosji (Białoruś i Rosja to Unia Euroazjatycka a sam Łukaszenko de facto jest pupilkiem Putina) która jest jak dla mnie absolutnie podstawową sprawą pokazuje jak bardzo się różnimy. Powiem teraz coś absolutnie kontrowersyjnego ale w wielu sprawach bliżej nam do Niemca, do jego patrzenia na świat i
@xaliemorph: Nie ma czegoś takiego. Panslawizm to czysto imperialistyczna, nacjonalistyczna rosyjska idea propagowana przez polakożerców pokroju Dostojewskiego historycznie, a obecnie przez np. Dugina. Te wszystkie gadki o "słowiańskiej braci" zawsze były narzędziem uzasadniającym rosyjski ekspansjonizm, bo niejako automatycznie wynikało z tego, że prymat nad tą słowiańską bracią, jako największa, musi sprawować oczywiście Rosja.
@LibertyPrime: Nie przypominam sobie także jakiś większych waśni na linii Polacy - Białorusini. O ile przykładowo z Ukraińcami zawsze mieliśmy na pieńku (Powstanie Chmielnickiego, Rzeź Wołyńska itd.) O tyle nie pamiętam żadnego tego typu zdarzenia z Białorusinami w rolach głównych.
@lembol: Ponieważ coś takiego jak "naród białoruski" to jest świeża sprawa. Wiele osób ma wątpliwości czy coś takiego w ogóle istnieje. Jak się spytasz Białorusina o przynależność narodową to większość odpowie, że są tutejsi. Większość z nich nie miała by problemu jakby jutro ogłosić, że są częścią Polski. Łukaszenko wygrał pierwsze wybory bo jego głównym hasłem był postulat połączenia z Rosją.
A teraz wielka niespodziana- na ulicach Kijowa, odpowiedzi byłyby z grubsza te same. No ale wiadomo- na pewno Ukraińcy specjalnie kłamią, to banderowcy i zjadają Polaków żywcem, jak można wyczytać na wykopie.
@Owner: z moich doświadczeń z Rosjanami- wielu z nich mówiło że Polska "zdradziła" Związek Radziecki, że oni nam wszystko dawali, a myśmy się na nich wypięli i w ogóle po co kumamy się z USA i NATO. Ci bardziej agresywni- że Polska jak dziwka idzie tam gdzie więcej płacą. To ostatnie mówili nie wprost do mnie, a raczej między sobą.
Obiektywnie patrząc Białoruś przez ostatnie 25 lat była krajem stabilniejszym i lepiej rozwijającym się niż np. Ukraina, jednak radziła sobie znacznie gorzej niż Polska.
Jednak ta stabilność miała swoją cenę. Była oparta na siermiężnym, post-sowieckim, jednoosobowo-dyktatorskim zarządzaniu państwem. Włącznie z mikrozarządzaniem poszczególnymi firmami przez prezydenta oraz całkowitym brakiem dbałości o walutę.
Tą cenę Białoruś zaczęła płacić kilka lat temu, na początku kryzysu. W 2008 roku 1 dolar kosztował 2100 rubli. Obecnie kosztuje
Moskwa to było jedno z najbogatszych miast świata, gdzie taki białoruski budowlaniec na luzie zarabiał 70-80 tys. rubli
@luksus2: Skoro w kraju taki dobrobyt.. To ciekawe co kilka milionów imigrantów z Rosji, robi na Zachodzie EU. Na co dzień mam styczność (w DE) z Ruskimi i widzę to w zupełnie w innych barwach.
Poczytaj sobie wypowiedzi polskich emigrantów, że Rumuni i Bułgarzy zaniżają stawki i odbierają im pracę.
To ciekawe co kilka milionów imigrantów z Rosji, robi na Zachodzie EU.
@chaberr: Kilka milionów to gruba przesada. Rosyjska imigracja w DE to pokłosie chudych lat 90. Gdzieś tak od 2007 roku ta emigracja jest raczej niewielka. Do tego w zachodniej Europie żyje masa tzw. nowych ruskich, czyli bardzo bogatych Rosjan i ich dzieci, np. Londyn jest ich pełen i na zmywaku to oni nie pracują.
Z doświadczenia wiem, że Białorusini są pozytywnie nastawieni do wszystkich sąsiadów. Jako, że państwo dosyć młode to nie mają z nikim historycznych waśni. Czasem myślę, że w latach 90. nas odcięto od kontaktów ze wschodem ( ͡°ʖ̯͡°)
Czasem myślę, że w latach 90. nas odcięto od kontaktów ze wschodem ( ͡°ʖ̯͡°)
@Siotson: To oni się odcięli. Białoruś miała szansę iść tą samą drogą co Polska czy Litwa, ale wybrali stagnację i sowiecki model rządów, który z natury rzeczy pociąga za sobą ograniczenie kontaktów ze "zgniłym zachodem", do którego dołączyła Polska.
Podoba jej się historia Polski ( ͡°͜ʖ͡°) jakby na to nie patrzeć historia Korony Rzeczpospolitej to też ich historia przecież spory kawał czasu byliśmy jednym krajem i panował nad nami ten sam król. Białorusini są naszym najbliższym sąsiadem, i zadje się ,że nigdy nie gryźlizmy się z nimi i nie mamy żadnych zatargów granicznych. Wiele specjalistów od geopolityki uważa ,że Białoruś to klucz do budowania naszej
@Heninger: Ja się zgadzam co do ich udziału w RON, tylko że ich to mało zwykle interesuje. Jeśli chodzi o Mickiewicza, to generalnie odczucia są ambiwalentne, bo oczywiście uważa się go za Białorusina w sensie etnicznym, ale pisał po polsku i był szlachcicem, więc jest w tym sensie "podejrzany". Na pewno nie ma tam statusu narodowego poety w takim sensie jak w Polsce, Białorusini bardziej utożsamiają się z rosyjskimi poetami, ich
@luksus2: no skoro piszesz ,że utożsamiają się bardziej z ruskimi niz z RON to wierzę ci na słowo jednak skoro razem zgadzamy się ,że byli ważną częścią RON kwestia jest tylko i wyłącznie perspektywy, dyplomacji i umiejętnej polityki zagranicznej PL.
Tak na prawdę najbardziej dzieli nas... alfabet :) Poza nim na prawdę niewiele. Miałem w swym życiu okazję poznać kilku Białorusinów i każdy z nich pozytywnie wypowiadał się o Polakach. A my Polacy często nie doceniamy Białorusi za to że to bardzo bezpieczny, czysty, podobnie jak u nas homogeniczny kraj. W miastach poziom życia niewiele odbiega od naszych polskich, a na prowincji nie biegają białe niedźwiedzie :) "Reżim" Łukaszenki też pomału słabnie.
@assback: co do Kijowa, to generalnie zgoda, chociaż w okolicach Majdanu i wzdłuż Kreszczatiku są porozstawiane straganiki, na których można kupić m.in. flagi czy wpinki z symbolami UPA.
Ale poparcie dla UPA dzisiaj nie ma nic wspólnego z niechęcią do Polski. Większość zachodnich Ukraińców szanuje zarówno UPA jak i Rzeczpospolitą, dla nich tu nie ma żadnego dysonansu, bo dzisiejsza Polska nie jest tą Polską, z którą walczyła UPA, a poza tym to większość Ukraińców niewiele wie czym ta UPA była, poza tym że walczyli o wolną Ukrainę.
Jest naprawdę bardzo mało ukraińskich nacjonalistów, którzy wyrażają niechęć
Nie zapominajmy że Białorusini to rodowici mieszkańcy Wielkiego Księstwa Litewskiego z którym byliśmy tyle lat w unii realnej. Szkoda, że temu krajowi tak mało poświęca się uwagi w mediach, oni naprawdę nas lubią :)
Komentarze (86)
najlepsze
Ale to idea bo nadal mi nie w smak wynoszenie na piedestał banderowców na Ukrainie czy jakiś dziwne zacietrzewienie i antypolonizm na Litwie. Jak tak będziemy się nawzajem
Powiem teraz coś absolutnie kontrowersyjnego ale w wielu sprawach bliżej nam do Niemca, do jego patrzenia na świat i
@xaliemorph: Nie ma czegoś takiego. Panslawizm to czysto imperialistyczna, nacjonalistyczna rosyjska idea propagowana przez polakożerców pokroju Dostojewskiego historycznie, a obecnie przez np. Dugina. Te wszystkie gadki o "słowiańskiej braci" zawsze były narzędziem uzasadniającym rosyjski ekspansjonizm, bo niejako automatycznie wynikało z tego, że prymat nad tą słowiańską bracią, jako największa, musi sprawować oczywiście Rosja.
Jednak ta stabilność miała swoją cenę. Była oparta na siermiężnym, post-sowieckim, jednoosobowo-dyktatorskim zarządzaniu państwem. Włącznie z mikrozarządzaniem poszczególnymi firmami przez prezydenta oraz całkowitym brakiem dbałości o walutę.
Tą cenę Białoruś zaczęła płacić kilka lat temu, na początku kryzysu. W 2008 roku 1 dolar kosztował 2100 rubli. Obecnie kosztuje
@luksus2: Skoro w kraju taki dobrobyt.. To ciekawe co kilka milionów imigrantów z Rosji, robi na Zachodzie EU.
Na co dzień mam styczność (w DE) z Ruskimi i widzę to w zupełnie w innych barwach.
Potwierdzasz tylko moje
@chaberr: Kilka milionów to gruba przesada. Rosyjska imigracja w DE to pokłosie chudych lat 90. Gdzieś tak od 2007 roku ta emigracja jest raczej niewielka. Do tego w zachodniej Europie żyje masa tzw. nowych ruskich, czyli bardzo bogatych Rosjan i ich dzieci, np. Londyn jest ich pełen i na zmywaku to oni nie pracują.
Czasem myślę, że w latach 90. nas odcięto od kontaktów ze wschodem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Siotson: To oni się odcięli. Białoruś miała szansę iść tą samą drogą co Polska czy Litwa, ale wybrali stagnację i sowiecki model rządów, który z natury rzeczy pociąga za sobą ograniczenie kontaktów ze "zgniłym zachodem", do którego dołączyła Polska.
jakby na to nie patrzeć historia Korony Rzeczpospolitej to też ich historia
przecież spory kawał czasu byliśmy jednym krajem i panował nad nami ten sam król.
Białorusini są naszym najbliższym sąsiadem, i zadje się ,że nigdy nie gryźlizmy się z nimi i nie mamy żadnych zatargów granicznych.
Wiele specjalistów od geopolityki uważa ,że Białoruś to klucz do budowania naszej
jednak skoro razem zgadzamy się ,że byli ważną częścią RON
kwestia jest tylko i wyłącznie perspektywy, dyplomacji i umiejętnej polityki zagranicznej PL.
A my Polacy często nie doceniamy Białorusi za to że to bardzo bezpieczny, czysty, podobnie jak u nas homogeniczny kraj. W miastach poziom życia niewiele odbiega od naszych polskich, a na prowincji nie biegają białe niedźwiedzie :)
"Reżim" Łukaszenki też pomału słabnie.
Ale poparcie dla UPA dzisiaj nie ma nic wspólnego z niechęcią do Polski. Większość zachodnich Ukraińców szanuje zarówno UPA jak i Rzeczpospolitą, dla nich tu nie ma żadnego dysonansu, bo dzisiejsza Polska nie jest tą Polską, z którą walczyła UPA, a poza tym to większość Ukraińców niewiele wie czym ta UPA była, poza tym że walczyli o wolną Ukrainę.
Jest naprawdę bardzo mało ukraińskich nacjonalistów, którzy wyrażają niechęć