Armia Krajowa. Najlepszy pracodawca w okupowanej Polsce?
Dodatek rodzinny i lokalowy, czterotygodniowy urlop wypoczynkowy oraz zasiłek chorobowy – w dobie powszechności umów śmieciowych wielu Polaków może tylko pomarzyć o podobnych rarytasach. Tymczasem na takich właśnie zasadach zatrudniała Armia Krajowa. I to w samym środku wojny!
W.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 43
- Odpowiedz
Komentarze (43)
najlepsze
A co do wykopu, to zachęcano jak widać każdymi sposobami, perspektywa nieprzyjemnej śmierci na przesłuchaniach u gestapo nie zachęcała, a dodatku za neibezpieczne warunki pracy pewnie nie było ;)
@uirapuru: Zapomniałeś dodać że więźniowie w Aushwitch mili umowę o prace.
Edit
Wszy po ścianach mogą chodzić, ale Porządek musi być. Właśnie po to narody tworzą państwo
Komentarz usunięty przez moderatora
Pewnie, że tak.
Mik. przywiózł 6,5 mln zł, oddał nam 2,7 mln zł, z czego potrącił 90 tys. za paszport i 100 tys. za fatygę i prowizję, 300 tys. na cele charytatywne, a 450 tys. dał do wymiany swoim żydowskim pośrednikom. Dostaliśmy tylko 1,8 mln zł” – skarżył się Grot-Rowecki w marcu 1940 r. w depeszy wysłanej
Proces takiej etatyzacji jak wyżej opisana powstał w wyniku finansowania amerykanów. Co jest zresztą w tym artykule, który mi wysłałeś napisane.
@Wironin: powiedz to w twarz żołnierzowi AK, znaj różnicę między dobrowolną składką, a przymusowym lewackim podatkiem i żerowaniem czerwonych świń na pośrednictwie, równie dobrze kościół może być dla Ciebie lewacki, bo jest ofiara na mszy, ale nie pod pistoletem czy decyzją komorniczą, jak u lewaków
@darco3: Zawsze mnie bawi ta kucowska filozofia o lewackim charakterze przymusowych podatków. Okazuje się, że już faraon był lewakiem (oraz wszyscy władcy od czasów starożytnych do dziś, historia cywilizacji to historia lewackiego przymusu podatkowego) :)