Moim zdaniem siła sugestii mogła go zabić. Trochę głupi żart... Czytałem od tym książkę, że sugerując komuś coś bardzo mocno, można doprowadzić go nawet do śmierci, w ogóle nie robiąc mu krzywdy. Jedno z opowiadań w tej książce było o tym, że trzech studentów, chciało nastraszyć swojego kolegę. Wzięli oni tasak, w ciemnym pomieszczeniu zapalili świeczkę, powiedzieli gościowi że utną mu głowę - zakryli mu ją płachtą, tak aby widział cień gościa
skok na bungee to tak krótka chwila, adrenalina i w ogóle że ciekawi mnie czy do kolesia na pewno 'dotarł' ten żart, przy tego typu rzeczach czasami po chwili dochodzi do człowieka co się przed chwilą stało ;]
W takiej chwili właśnie znacznie szybciej myślisz a nie wolniej :D, przed skokiem myśli się o takich rzeczach . No i tak się zastanawiam czy to nie przez to przestał nagle machać nóżkami(zamarł) :D i jak się zorientował że to nie jego lina znowu zaczął
@Masters, w takiej chwili wyłącza się myślenie świadome, logiczne, a włącza się "instynkt", czyli robisz wszystko odruchowo, często nie zdając sobie z tego sprawy
moim zdaniem żart - nie trochę, a cholernie - nietrafiony i nieśmieszny (podobnie jak mierzenie do ludzi w japońskim show i pozorowanie napadu o.O). mnie też się wydaje, że do gościa w ogóle nie dotarło to, co zrobili jego znajomi (a może z szoku zaniemówił), ale potem musiał być nieźle wkurzony... ciekawe, czy skoczył drugi raz.
Komentarze (95)
najlepsze
nie zdawał sobie sprawy, tym bardziej że wcale nie krzyczał, w przeciwieństwie do żartownisiów.