Kilkadziesiąt połączeń na 112, karetka dotarła po ponad dwóch godzinach
- On mi zaraz odjedzie! - krzyczał do słuchawki ratownik medyczny, który pomagał mężczyźnie leżącemu na przystanku w Poznaniu. Dookoła niego tłum gapiów i strażnicy miejscy. Wszyscy dzwonią w sumie kilkadziesiąt razy na 112. Karetka jednak dotarła dopiero po ponad 2 godzinach. Pożegnały...
Longi z- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@robert83: a kiedy ostatnio wzywałeś karetkę/policję/straż pożarną? Bo jeśli twój jedyny kontakt z tymi służbami jest na wykopie, to nie dziw się że opisują same wpadki - artykuł pod tytułem "karetka przyjechała na czas" niestety nie jest zbyt medialny.
Za każdym razem jak potrzebowałem (lub moja rodzina) pomocy to nigdy nie było żadnych problemów.
W całym kraju dziennie jest pewnie
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzwoniąc na 112 nie dzwonicie "na pogotowie", a do WCPR czyli Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Oni dopiero łączą rozmowę do odpowiedniej ze służb.
Ten ratownik z artykułu na milion procent nie jest ratownikiem medycznym. Człowiek z branży nie używa takiego słownictwa, wie jak się co zrobić i jak się zachować i co najważniejsze, wie że nie należy dzwonić na 112, a bezpośrednio na #999. Wie również co powiedzieć by
Komentarz usunięty przez moderatora
@Kocham_Koty:
Na 112 najlepiej dzwonić w przypadku gdy potrzeba więcej niż jedną służbę. To również międzynarodowy numer, więc każdy go zna. Jest również łatwy do zapamiętania i nauki nawet dzieci (jeden, jeden, dwa)
końcówka akurat wygląda na typowy socjowybieg "mediów" w celu przekierowania agresji widza na jakiś obiekt możliwie jak najmniej związany z obecną ekipą rządzącą. Zaczniesz psioczyć na CPR, potem NFZ, a jeszcze przypadkiem zajarzysz, że kierują tym Platformersy? Lepiej od razu powiedzieć, że to przez "dopalacze" i jest dobre hasło.