Tak, ale bez tego zabezpieczenia i w nocy bo w dzień za dużo ludzi i za wolno się to wszystko dzieje no i gdy mniej widać to lęk wysokości jakoś mniej dokucza ;-)
to mnie nie przeraza tak bardzo sama wspinaczka. bardziej mnie przeraza fakt ze ktos musial zalozyc te zabezpieczenia, i wyobrazic sobie jak oni to robili...
Podobnie, tylko że klamry są miejscami powyłamywane (zostały dziury). Smaczki typu 90* róg, 10cm półka na nogi i nie ma się czego złapać po drugiej stronie. Czyli w sumie to samo, tylko mniej spektakularne i bez zabezpieczeń. Napisał bym "bardziej swojskie", ale sobie już daruję.
Mógłbyś rozwinąć? Chodzi mi o to, czy w tak trudnych miejscach są na prawdę powyrywane ułatwienia? Fajnie by było nie zginąć, a wejście na tę górę mogłoby być ciekawym wyzwaniem
Komentarze (78)
najlepsze
Jak jest do czego się przypiąć to bym się odważył. Będzie kiedyś trzeba tam pojechać.
paaanie...
swoja droga, to chetnie bym tam pojechal kiedys :)
Tam też są takie wiszące chodniki.
Nie ma jednak 1000 metrów ale mimo to jest za wysoko aby przeżyć upadek.
Mam diabelski lęk wysokości;)
Podobnie, tylko że klamry są miejscami powyłamywane (zostały dziury). Smaczki typu 90* róg, 10cm półka na nogi i nie ma się czego złapać po drugiej stronie. Czyli w sumie to samo, tylko mniej spektakularne i bez zabezpieczeń. Napisał bym "bardziej swojskie", ale sobie już daruję.
Cudze chwalicie, swego nie znacie.