@FANZ0UN: Ludzie poza promieniowaniem z elektrowni, boją się konsekwencji potencjalnej katastrofy / awarii.
A pewno zgodzisz się że w lokalizacji w której nie ma elektrowni atomowej, jest dużo mniejsza szansa na awarie takowej elektrowni :) niż w miejscu gdzie ona jest i podczas normalnego dnia prawie że nie promieniuje.
@bumfank2: Miałem na myśli to, że przejmowanie się tym że mieszkasz w bliskim sąsiedztwie elektrowni atomowej niema racji bytu, ponieważ przyjmowana dawka promieniowania jest minimalna.
"[...] Kontynuując problemy fizyków jądrowych. Grupa ta stworzyła na potrzeby wojska jednostki miary efektów biologicznych. Niestety stworzono je dla wojska tylko i wyłącznie w celu doraźnego szacowania strat ludzkich. Jak wiadomo w wojsku wszyscy są mniej więcej takiej samej masy i wzrostu. Teoretycznie przynajmniej nie powinno być dzieci i kobiet w ciąży.
Jestem w posiadaniu odtajnionych dokumentów angielskich dotyczących tzw. doświadczalnych wybuchów atomowych. W roku 1952 np. jeden komandor zgłasza pisemne zapotrzebowanie wysyłane do drugiego komandora. Człowiek ten pisze, że wiemy już, iż promieniowanie powoduje białaczki i inne nowotwory, bezpłodność u żołnierzy, ale dostaliśmy nowy sprzęt i musimy go wypróbować. potrzebujemy więc batalionu piechoty. Ok. 2000 tubylców już mamy.”
To bezpośrednie pismo oznaczające tak naprawdę likwidację ponad 2500 ludzi robi wrażenie.
@hahacz: Połowa linków jakie podałeś to właśnie od nich ;) Ale przejdźmy od razu dorzeczy:
1 Sv = 1 J / 1 kg, tak zwyczajnie jak to bywa w układzie SI, autor podał 1 J / 1 dkg co jest nieprawdą i najpewniej sam nie zna się na ułamkach. Jednostka rem jest faktycznie starsza ale od roku 1976 definiowana jest jako 1 rem = 0,01 Sv. Poza tym ważny jest też okres czasu w jakim jesteśmy wystawieni na promieniowanie i tak mamy przykłady (za wiki):
@babisuk: Jezeli w każdym z nas zachodzi srednio 10 tysięcy rozpadów promieniotwórczych na sekundę, to powinno byc 10 kBq (a nie 20), bo próbka ma aktywność 1 Bq, gdy zachodzi w niej jeden rozpad promieniotwórczy na sekundę.
Jak ostatnio z kumplem popiliśmy na kawalerskim to napromieniowałem do 'wielkiego ucha' jakieś 0,7l, kiełbasę z grilla i jakąś sałatkę. Nie polecam, promieniowanie to szkodliwa rzecz.
Komentarze (20)
najlepsze
A pewno zgodzisz się że w lokalizacji w której nie ma elektrowni atomowej, jest dużo mniejsza szansa na awarie takowej elektrowni :) niż w miejscu gdzie ona jest i podczas normalnego dnia prawie że nie promieniuje.
Jestem w posiadaniu odtajnionych dokumentów angielskich dotyczących tzw. doświadczalnych wybuchów atomowych. W roku 1952 np. jeden komandor zgłasza pisemne zapotrzebowanie wysyłane do drugiego komandora. Człowiek ten pisze, że wiemy już, iż promieniowanie powoduje białaczki i inne nowotwory, bezpłodność u żołnierzy, ale dostaliśmy nowy sprzęt i musimy go wypróbować. potrzebujemy więc batalionu piechoty. Ok. 2000 tubylców już mamy.”
To bezpośrednie pismo oznaczające tak naprawdę likwidację ponad 2500 ludzi robi wrażenie.
Otóż
1 Sv = 1 J / 1 kg, tak zwyczajnie jak to bywa w układzie SI, autor podał 1 J / 1 dkg co jest nieprawdą i najpewniej sam nie zna się na ułamkach. Jednostka rem jest faktycznie starsza ale od roku 1976 definiowana jest jako 1 rem = 0,01 Sv. Poza tym ważny jest też okres czasu w jakim jesteśmy wystawieni na promieniowanie i tak mamy przykłady (za wiki):
Czastki alfa sa zabojcze o wiele bardziej niz promieniowanie gamma i beta, tylko ich przenikliwosc jest znacznie mniejsza.
Fizycy i chemicy jadrowi przyjmuja, ze jesli energia czastki jest wieksza niz energia wiazania to taka czastka moze zerwac to