Stan wojenny w Tajlandii
W związku z wprowadzeniem przez tajlandzką armię stanu wojennego rząd tego kraju zbierze się na specjalnym posiedzeniu, aby omówić zaistniałą sytuację.
k.....r z- #
- #
- #
- #
- 37
W związku z wprowadzeniem przez tajlandzką armię stanu wojennego rząd tego kraju zbierze się na specjalnym posiedzeniu, aby omówić zaistniałą sytuację.
k.....r z
Komentarze (37)
najlepsze
w Tajlandii istnieją 2 główne ośrodki władzy politycznej:
- opozycyjna Partia Demokratyczna która ma po swojej stronie armię / rojalistów / oligarchów / klasę średnią w Bangkoku / sędziów w Sądzie Konstytucyjnym itp. itd.
- rządzącą Pheu Thai Party, która jest powiązana z Thaksinem Shinawatrą, biznesmenem
Przecież jak sam piszesz w Tajlandii są zamieszki, a teraz się one nasiliły, więc nie wprowadzenie stanu wojennego nie jest nielegalne
zwolenników Phuea Thai
jakich wyborów?
to nie
a może coś wiesz o tym:
Jeden z mniej znanych WhistleBlowers - Khalezov, trafił do więzienia w Tajlandii i w związku z tym zaczął publikować powoli materiały, które wg niego dyskredytują władze - stało się to kilka dni temu, czy widać tutaj coś podejrzanego:
Zdjęcia magazynów z odszyfrowanego archiwum Khalezova:
http://imgur.com/a/DzDIt
twierdzi, iż są datowane na rok 2012 (tajski 2555 B.C. ) - zdjęcia są opisane jako warning shot
@tmk1:
tak, albumy ze zdjęciami króla, dostępne w 7-Eleven i salonach prasowych stanowią ogromne zagrożenie dla Tajlandii xD
@czupakadabra:
+1
teraz widać 1-2 żołnierzy koło 7-Eleven albo Family Mart, ewentualnie koło ważniejszej ulicy, i to wszystko. Sobie stoją i tyle. Gorzej
http://foxmulder2.blogspot.com/2014/05/chiny-wietnam-bedzie-wojna-zamachy.html
@KochanekAdmina: Protestować im się nie chce? Byłem w zeszłym roku w Bangkoku gdy trwały tam protesty. Większego protestu w życiu nie widziałem. Do tego połączony z bazarem, bo każdy chciał zarobić. No i z darmową kuchnią serwowaną dla protestujących na którą nas turystów zapraszali. Pierwszy raz byłem w Bangkoku koło listopada, gdy te protesty się zaczynały,
Tajlandia nigdy nie była państwem kolonialnym i lewacka partyzantka również nie była popularna (ludzie wiedzieli co dzieje się w Kambodży, Laosie czy Wietnamie) więc nawet jeśli partie tłuką się o władzę, to dla zwykłego Taja nic się nie zmienia: podatki są niskie, państwo nie gnoi obywateli, rodzina ma się dobrze. Oczywiście wszystkie partie kradną, ale tak długo jak zwykli obywatele mogą bezproblemowo zarabiać pieniądze - tak długo jest OK.