Komiks byłby równie marny, gdyby zaczynał się od sceny z telefonem. Na szczęście autor zdołał mnie wcześniej zaintrygować opowiadaną historią. Moim zdaniem to sztuka.
Pozwolę sobie przytoczyć podobny przykład. Oczywiście to nie to samo, bo spodziewane jest absurdalne zakończenie:
Oł fak.... Ja nie wiem czemu ale mnie to śmieszy... "Dwajścia dziewięć", "j%!any awans"... Jak sobie wyobrażę to, co miał w głowie autor tego komiksu kiedy go rysował to brech mnie ogarnia niesamowity i udaje stonkę po opryskach albo biedronkę :D
Komentarze (35)
najlepsze
Teraz mój dowcip:
- Szefie, chciałbym podwyżkę
-
Cholera, nawet bezsensownego kawału nie umiem poprawnie wymyślić :(
Komiks byłby równie marny, gdyby zaczynał się od sceny z telefonem. Na szczęście autor zdołał mnie wcześniej zaintrygować opowiadaną historią. Moim zdaniem to sztuka.
Pozwolę sobie przytoczyć podobny przykład. Oczywiście to nie to samo, bo spodziewane jest absurdalne zakończenie:
Aaaa! Bo to ma byc taki "głupialeśmieszny" żart, tak?