@Bladi89: No na pewno by zachęciło to Kraj Basków do upragnionej separacji oraz być może Belgię do rozpadu. Z reszty Europy to z prawdopodobnych przypadków zostaje jeszcze Szkocja która i tak ma referendum niebawem. Bawaria, Padania, Naddniestrze... Oni raczej nie :P
Odłączenie się Katalonii od Hiszpanii oznacza to, że Katalonia nie będzie członkiem UE. A to oznaczać będzie zapaść tego kraju.
1. Hiszpania pomimo prawie 30 lat członkostwa w UE nadal jest jednym z największych beneficjentów środków unijnych.
2. Katalonia po odłączeniu się od Hiszpanii nie ma co liczyć na swobodny przepływ pracowników/towarów/kapitału/usług, gdyż Wspólną Politykę Handlową prowadzi się na poziomie unijnym i to Komisja negocjuje umowę z państwem trzecim.
@Luka_Wars: Tu nie chodzi o wielkość, tylko o szok gospodarczy wywołany natychmiastowym zakręceniem kurka z pieniędzmi. W jednej chwili wynagrodzenia spadają - w najbardziej optymistycznym scenariuszu - o kilkanaście procent, rośnie dług publiczny (sądzę, że Hiszpania i Katalonia dogadają się co do proporcjonalnego rozłożenia zobowiązań międzynarodowych), cena towarów importowanych wzrasta (wprowadzenie ceł).
Co do kwestii banków. Banki to sektor prywatny, nie ma obowiązku dzielić się pieniędzmi z państwem tym czym nie
W przypadku Szkocji, jak i Katalonii odłączenie od macierzystych państw oznacza nieobowiązywanie traktatów unijnych na ich terytorium, czyli nie dotyczą ich zobowiązania związane z członkostwem w UE odpowiednio Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. To są podstawy prawa międzynarodowego. Podobne zapatrywanie mają byli sędziowie Trybunału Sprawiedliwości UE i sam przewodniczący KE w liście do władz Szkocji.
Zresztą, ponowne wstąpienie do UE oznacza przejście całej ścieżki akcesyjnej, na co muszą się
Kurcze. Jak z każdego państwa UE odłączy się po "prowincji" to chyba z Brukseli będą musieli wyprowadzić się zwykli ludzie, a całość zajmie EuroParlament.
Generalnie jako człowiek, który spędził parę miesięcy w Andaluzji powiem tak:
- mówi się o tym dość często, podczas luźnych pogadanek
- oczywiście są na nie ;d
- twierdzą, że Katalończyków #!$%@? skąpstwo
- nienawidzą Barcelony (głównie z powodu zbyt wielkiego pijaru, propagandy sukcesu na każdym kroku oraz zamiłowania kibiców-januszy), nad morzem prędzej kupisz koszulkę Barcy niż Sevilli czy Malagi
Jakby pozwolić się odłączyć każdemu w Hiszpanii, kto tylko tego chce, to terytorium ze stolicą w Madrycie (de facto Kastylia) miałoby dostęp do morza tylko przez Murcję. Katalonia wykazuje silne tendencje niepodległościowe, zaraz następne są: Kraj Basków oraz Galicja. Potem by poszło samo: Kantabria, Asturia, Aragonia, Walencja, Andaluzja, Extremadura... Kiedyś na wykopie ktoś wrzucał mapkę. Na Półwyspie Iberyjskim zrobiłoby się nawet 10 państw.
Komentarze (139)
najlepsze
@wicek654: Ta nazwa wygląda nieco ironicznie pisana z katalońska ;)
Chyba kpisz, mieszkam na Śląsku i nie znam ani jednej osoby która chciałaby autonomii, może 1-2 % mieszkańców, nic więcej.
1. Hiszpania pomimo prawie 30 lat członkostwa w UE nadal jest jednym z największych beneficjentów środków unijnych.
2. Katalonia po odłączeniu się od Hiszpanii nie ma co liczyć na swobodny przepływ pracowników/towarów/kapitału/usług, gdyż Wspólną Politykę Handlową prowadzi się na poziomie unijnym i to Komisja negocjuje umowę z państwem trzecim.
3. Wobec państw
Co do kwestii banków. Banki to sektor prywatny, nie ma obowiązku dzielić się pieniędzmi z państwem tym czym nie
@yosoymateoelfeo:
W przypadku Szkocji, jak i Katalonii odłączenie od macierzystych państw oznacza nieobowiązywanie traktatów unijnych na ich terytorium, czyli nie dotyczą ich zobowiązania związane z członkostwem w UE odpowiednio Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. To są podstawy prawa międzynarodowego. Podobne zapatrywanie mają byli sędziowie Trybunału Sprawiedliwości UE i sam przewodniczący KE w liście do władz Szkocji.
Zresztą, ponowne wstąpienie do UE oznacza przejście całej ścieżki akcesyjnej, na co muszą się
- mówi się o tym dość często, podczas luźnych pogadanek
- oczywiście są na nie ;d
- twierdzą, że Katalończyków #!$%@? skąpstwo
- nienawidzą Barcelony (głównie z powodu zbyt wielkiego pijaru, propagandy sukcesu na każdym kroku oraz zamiłowania kibiców-januszy), nad morzem prędzej kupisz koszulkę Barcy niż Sevilli czy Malagi