Ludzie robia taki bajzel jakby to conajmneij pol miliona to logo kosztowalo. 30 tysiecy w sektorze publicznym to drobne wydatki, pewnie na papier toaletowy dla jednego urzedu wiecej sie wydaje co miesiac.
Czy naprawdę tylko grafik rozumie te logo? A co do plagiatu to dla mnie takie stwierdzenie to bzdura - różnią się i wydźwiękiem i sposobem zaprojektowania - w przypadku architektury udaje mi się stwierdzić wyłącznie ciekawie ukryte typo, za to w Ministerstwie poza ukryciem typo, ma ono nawiązywać do węża eskulapa (przepraszam, jeśli mylę się w jego określeniu). Inna kwestia, że bez sensu robić logo ministerstwu....
Logo Ministerstwa Zdrowia jest super. 2 zupełnie różnie fonty, całkowicie do siebie nie pasujące. I godło w środku, jakby będące dodatkiem. W sumie, to po co się ograniczać. "Ministerstwo" i "zdrowia" też można było walnąć różnymi fontami. Dla "ministerstwo" proponuję jakiegoś fonta z serii "blood coś tam" ( http://www.fontspace.com/category/blood ), który idealnie odda społecznozżerny charakter instytucji.
Dla "zdrowia", oczywiście proponuję Comic Sans, który odda powagę tej instytucji względem społeczeństwa.
Komentarze (14)
najlepsze
Swoją drogą to "logo" wygląda tak od czapy że głowa mała. Amator to robił, idiota akceptował.
Dla "zdrowia", oczywiście proponuję Comic Sans, który odda powagę tej instytucji względem społeczeństwa.
a tu z AW robisz MZ przesuwajac kreske i na siłę wpychając orzełka... innowacyjności im się zachciało
1) rozpisuje się konkurs na logo
2) nikt nic nie wie o konkursie poza wybranymi
3) ktoś z wtajemniczonych wygrywa konkurs
4) dziwnym trafem jest to ktoś z rodziny firmy/instytucji która konkurs rozpisała
5) wygrany, który wygrał konkurs, na niczym się tak naprawdę nie zna
6) podzleca sprawę dalej
7) trafia to do kogoś kto robił podobne rzeczy, więc wrzuca coś na bazie swoich poprzednich projektów, bądź robi