Kilkusettysięczna armia stażystów. Frajerzy czy przyszłe elity?
Stażyści to kilkusettysięczna armia. Współcześni niewolnicy harujący za darmo? Frajerzy? A może odwrotnie: na darmowe staże narzekają lenie i nieroby?
sportingkielce z- #
- #
- 35
Stażyści to kilkusettysięczna armia. Współcześni niewolnicy harujący za darmo? Frajerzy? A może odwrotnie: na darmowe staże narzekają lenie i nieroby?
sportingkielce z
Komentarze (35)
najlepsze
zdecydowanie elita Polski.
zróbmy im karmnik.
Swoją pierwszą praktykę z własnej woli zrobiłem za darmo na czwartym roku (miesiąc pracy w dużym korpo, 20 godzin w tygodniu), a i tak uważam, że
- pracodawca, miast zrobić rekrutację bierze stażystów - obiecuje złote góry, a potem zwalnia i bierze kolejnych, w ten sposób on ma wykonaną pracę ale koszty utrzymania pracownika ma dużo niższe
- stażysta od początku uczy się być niewolnikiem - metoda kija i marchewki to szczyt o czym marzy....marchewka to stały etat, kij to groźba zwolnienia - i zap#%!@#@a jak głupi.
Podobnie
Zresztą w mojej działce - prawie, bez stażu ciężko o płatną pracę, chociażby dlatego, że na niby najlepszym wydziale
Są też staże, które przybliżają nas do pracy. Pracodawca może nie chcieć ponosić kosztów związanych z długim wdrażaniem kogoś do pracy. Wtedy woli zapłacić więcej i zatrudnić kogoś doświadczonego. Robi się błędne koło,
Znałem też kolesi co chcieli (i się do tego według mnie nadawali) pracować w CERNie i to raczej nie dla forsy. To byli dość inteligentni kolesie, podejrzewam, że by więcej zarobili w IT na zachodzie.
Forsa jest motywacją tylko do pewnego