Echh.. proton to trzy kwarki z definicji i nie ma tutaj dyskusji. Nie ma tam pięciu czy siedmiu kwarków, bo to, co się nazywa kwarkami wirtualnymi (a co on miał na myśli) nie jest kwarkami tak samo, jak fotony wirtualne nie są fotonami. To, o czym mówi, czyli tzw morze to wzbudzenia pola gluonowego i kwarkowego, które, co więcej, mają w rzeczywistości niezbyt duży wpływ na właściwości samego protonu, co pokazał eksperyment G-Zero.
Po pierwsze, trzeba zacząć od tego, że w QCD nie ma prostych odpowiedzi na większość zagadnień związanych z tą teorią, jak nawet na dosyć podstawowe, mogłoby się wydawać, pytania typu: dlaczego kwarki są uwięzione, albo skąd proton bierze swój spin. To, co można zrobić to użyć podejścia nieperturbacyjnego jak oparcie się na kosztownych obliczeniowo algorytmach Monte Carlo - o ile człowiek jest w stanie zrozumieć wnioski płynące z takiej symulacji, o tyle nie jest już w stanie zrozumieć szczegółów przebiegu samej symulacji, bo jest to po prostu zbyt duża ilość wiedzy.
Czym się różni czastak delta+ od protonu , delta0 od neutronu i czemu mają większe
Wiadomo tyle, że protony są cięższe (naprawdę niewiele) od neutronów
Pisząc tekst w pewnym momencie ze względów stylistycznych zamieniłem miejscami słowo "protony" z "neutrony", zapominając zmienić "cięższe" na "lżejsze". Wiadomo, że są lżejsze, oczywiście.
@Matijas912: Przypatruję się tym ateistom (jest ich wielu). Karol jest ateistą (jeden człowiek).
Czy to takie trudne? Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nawet największe głąby w mojej klasie, uczniowie trójkowi nie robili tego typu błędów. Teraz to nagminne. Nie wiem czy się pomodlić za nich, czy lepiej już zostać ateistą?
Od wieków poszukiwano siedliska duszy, a na początku XX wieku podjęto próby jej zważenia, układając konające osoby na specjalnie skonstruowanych wagach i czekając, aż wyzioną ducha. Pionierem tych praktyk był amerykański lekarz, dr Duncan McDougall. Skąd brał "ochotników" i ile osób przebadał - nie wiadomo.
Prowadził dokładne obserwacje i pomiary: "Po upływie 3 godzin i 40 minut wyzionął ducha i nagle, równocześnie ze śmiercią, wskaźnik wagi opadł w dół ze słyszalnym uderzeniem w ogranicznik niższej podziałki i pozostał tam, nie wracając na swoje poprzednie miejsce. Spadek ciężaru wyniósł, ponad wszelką wątpliwość, 21 gramów."
@medykydem: to nie rozumiem... jezeli psom nie zmniejszyla sie waga to znaczy ze to co naukowcy mowia ze nastepuje zmniejszenie zawartosci tlenu w plucach , itp itd nie moze byc prawda... No chyba ze psy nie maja pluc, i wody w organizmie wtedy to bedzie oczywiscie prawda :) Dziwne zeby tylko ludziom przy smiercii wyparowyala woda i zmniejszala sie ilosc tlenu o.O
Jeżeli autor chciał potwierdzić teorię, że dusza waży 21 gram to prawdopodobnie nie mógł oficjalnie przyznać, że psy tak samo tracą masę bo ludzie oburzyliby się, gdyż psy przecież duszy nie mają, a może nawet przyznał tylko zostało to przekręcone przez środowiska, którym zależało na takiej interpretacji. Swoją drogą w filmiku z wykopu autor wspomina, że Einstein powiedział, że gorąca herbata ma nieco większą masę niż zimna i to
@Resiu93: wlasnie nie, dzieki temu robi sie dosyc...moze to zle slowo, ale, intymnie. czuje sie tak, jakby pan mowil tylko do mnie, nie odstawiajac zadnej szopki. to tylko pozor, ale na mnie dziala pozytywnie.
Dobrze, że mi mówisz. ;) Książkę przeczytałem niedawno i w sumie, to dopiero zaczynam przygodę z poważniejszą nauką. Jestem na profilu biol-chem-fiz i chciałem trochę poszerzyć swoje horyzonty. ;p Widzę, że państwo zebrani tutaj są całkiem obeznani, więc jakbyście mogli polecić mi kilka książek z zakresu fizyki/biologi to będę bardzo wdzięczny. Jak dotąd czytałem książki Hawkinga, Dawkinsa i ostatnio Ledermana. Z góry dziękuję za sugestie. :)
Wszystkim zainteresowanym fizyką cząstek elementarnych polecam książkę "Boska Cząstka" Leona Ledermana. W bardzo przystępny i przyjemny w odbiorze sposób przybliża temat.
@KniazMyszkin: Książkę czyta się przyjemnie jako zbiór ciekawych anegdotek i historii, ale co do wartości naukowej - za sam tytuł Lederman ma przechlapane u wielu fizyków:)
Komentarze (36)
najlepsze
Prostsze wyjaśnienie na przykładzie elektronu.
Taki schemat:
http://i.stack.imgur.com/HqEQ9.png
Po pierwsze, trzeba zacząć od tego, że w QCD nie ma prostych odpowiedzi na większość zagadnień związanych z tą teorią, jak nawet na dosyć podstawowe, mogłoby się wydawać, pytania typu: dlaczego kwarki są uwięzione, albo skąd proton bierze swój spin. To, co można zrobić to użyć podejścia nieperturbacyjnego jak oparcie się na kosztownych obliczeniowo algorytmach Monte Carlo - o ile człowiek jest w stanie zrozumieć wnioski płynące z takiej symulacji, o tyle nie jest już w stanie zrozumieć szczegółów przebiegu samej symulacji, bo jest to po prostu zbyt duża ilość wiedzy.
Aj waj:
Pisząc tekst w pewnym momencie ze względów stylistycznych zamieniłem miejscami słowo "protony" z "neutrony", zapominając zmienić "cięższe" na "lżejsze". Wiadomo, że są lżejsze, oczywiście.
Czy to takie trudne? Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nawet największe głąby w mojej klasie, uczniowie trójkowi nie robili tego typu błędów. Teraz to nagminne. Nie wiem czy się pomodlić za nich, czy lepiej już zostać ateistą?
Od wieków poszukiwano siedliska duszy, a na początku XX wieku podjęto próby jej zważenia, układając konające osoby na specjalnie skonstruowanych wagach i czekając, aż wyzioną ducha. Pionierem tych praktyk był amerykański lekarz, dr Duncan McDougall. Skąd brał "ochotników" i ile osób przebadał - nie wiadomo.
Prowadził dokładne obserwacje i pomiary: "Po upływie 3 godzin i 40 minut wyzionął ducha i nagle, równocześnie ze śmiercią, wskaźnik wagi opadł w dół ze słyszalnym uderzeniem w ogranicznik niższej podziałki i pozostał tam, nie wracając na swoje poprzednie miejsce. Spadek ciężaru wyniósł, ponad wszelką wątpliwość, 21 gramów."
Naukowiec
Jeżeli autor chciał potwierdzić teorię, że dusza waży 21 gram to prawdopodobnie nie mógł oficjalnie przyznać, że psy tak samo tracą masę bo ludzie oburzyliby się, gdyż psy przecież duszy nie mają, a może nawet przyznał tylko zostało to przekręcone przez środowiska, którym zależało na takiej interpretacji. Swoją drogą w filmiku z wykopu autor wspomina, że Einstein powiedział, że gorąca herbata ma nieco większą masę niż zimna i to
Musiałes sie czuc naprawde intymnie oglądajac Blair Witch Project ;p
Obawiam się, że to nie odpowiedź, ponieważ nie umiera się na poziomie kwarków (czy nawet atomów), bo te nadal krążą tak samo jak w np. kamieniu.
Może faktycznie chodzi o przepływ "prądu" w mózgu czy ciele ale ja osobiście stawiałbym prędzej na uwolnienie się jakiś gazów wewnątrz ciała.