Mój znajomy jak przypierniczył w łosia to przy uderzeniu łoś wybił przednią szybę i do samochodu wysypało się z niego kilkaset kleszczy. Tak czy siak to nie był znajomego najszczęśliwszy dzień bo łosiowi rozwalił się zad i cała zawartość jelit (łącznie z kleszczami) wylądowała na kierowcy.
Chętnie bym wyjął każdego po kolei i rozp!#%!$#ał je młotkiem. Nie na widzę tego gówna. Kiedyś wczepił mi się taki w plecy w miarę szybko go zauważyłem i wyrwałem tego $$$#a. Nie było żadnego rumienia czy coś. Choć minęło parę lat dopiero to mam nadzieję że z tego większych konsekwencji nie będzie. Ale jak patrzę na zdjęcie tego węża to aż mnie ciarki przechodzą..
Kiedyś jeszcze za gówniarza, ja wiem miałem może z 8 lat latałem sobie po dworze i miałem straszną potrzebę. Wiadomo do domu się nie chciało iść to poszedłem w krzaczki, później srogo tego żałowałem, otóż miałem kleszcza w najważniejszym miejscu mojego ciała. Siedział dosyć głęboko, widocznie był już kilka dni bo był w takim miejscu że nawet jak siusiałem to nie było go widać, dopiero któregoś razu wyczułem go. Ileż ja się
Komentarze (232)
najlepsze
@anas_lex: A rozj@$#łeś młotkiem? :D
@mamutatumam: Dobry scenariusz na pornola ;)