@monochromatyczna: parę razy byłam zmuszona jeździć ze swoim kotem PKP po 7h i powiem Ci, że to kwestia przyzwyczajania takiego malucha od małego do takich podróży.
Rano wystawiałam transporterek i kociak już wiedział "today is the day". Przesypiał całą drogę i ani razu się nie załatwił. Zawsze spotykałam się z miłą reakcją wśród konduktorów na jego widok. Gorzej z pasażerami- alergia itp.
Komentarze (32)
najlepsze
https://www.youtube.com/watch?v=EI-l0Wu0HBY mowisz- masz!
Komentarz usunięty przez moderatora
zakop
Komentarz usunięty przez moderatora
Rano wystawiałam transporterek i kociak już wiedział "today is the day". Przesypiał całą drogę i ani razu się nie załatwił. Zawsze spotykałam się z miłą reakcją wśród konduktorów na jego widok. Gorzej z pasażerami- alergia itp.