Pamiętam lot na Islandię w czerwcu 2008 (dokładnie chyba 21 czerwca) - samolot lądował 00.05, Słońce miało do zachodu jakieś pół godziny jeszcze. Nie zdążyło się nawet szaro zrobić, bo pół godziny po zachodzie już wschodziło. To plus niezwykłe, islandzkie okoliczności przyrody i mamy wakacje jak ta lala :-).
@boolion: jeszcze w sumie z tego co pamietam ( z gegry ) i z tego co mi kumpel z klasy (na zgrupowaniu byl) daleko w szwecji na polnocy jest podobne zjawisko, tj. pochodne tzw "szare noce" - tez cos "niezwyklego" dla oka
Stary jestem a głupi... Czytałem rzecz jasna kiedyś o tym, ale tutaj zobaczyłem po raz pierwszy w życiu! Moje marzenia o wyjeździe na Florydę / do Californi muszą ulec weryfikacji. To pół roku ciemności też ma swoje plusy :)
Komentarze (37)
najlepsze
-200 ?
-SPOKO!
I jedziemy dzień polarny na pełnejjjjjjjjjjjjj !