Warzecha: Policjo, na mnie już nie licz
-Nie mam do niej zaufania, uważam ją za instytucję bardziej niebezpieczną dla obywateli niż im pomagającą, nieefektywną i zdemoralizowaną.Polska policjo, na moje wsparcie w mediach już nie licz - pisze Łukasz Warzecha.
Win95 z- #
- #
- 62
Komentarze (62)
najlepsze
Redaktor tvn też się nie popisał
1. Ukradli mi rower włamując się do piwnicy, przebolałem. Zgłaszam na okolicznej psiarni ten fakt. Mimo, że dysponowałem drobiazgowym opisem w zgłoszeniu znalazło się tylko : rower kolorowy, lat X. Nawet nie było wzmianki, że mtb ("górski"). W ciągu 2 tydni przyszło umorzenie.
2. Zgłaszam incydent. A pies się mnie pyta: co pan ode mnie oczekuje
takie są polskie pały... nic sk..synowi nie mozesz zrobić
Pomijając oczywiście megalomanię zawartą w tytule i pierwszym akapicie, bo policję akurat obchodzi, czy mało znany pan Warzecha (ja przynajmniej przy okazji tego tekstu stykam sie z tym człowiekiem pierwszy raz) będzie ją "wspierał w mediach", czy nie...
@raj: W kręgach prawicowych jest znany.
Nie mam do nich krzty szacunku, bo na niego sobie trzeba zapracować, a jak żyję 29 lat tak doświadczenie pokazuje że to zwykłe k!$$y nie ludzie.
Oczywiście generalizuję, bo część policjantów to bardzo fajni ludzie. Niestety tych fajnych jest może jeden na dziesięć. Reszta to buraki z przerośniętym ego. A komendant to już w ogóle jest
Panowie Policjanci łapią hurtem ludzi przechodzących nieprzepisowo przez jezdnię :)
Bardzo ambitne zajęcie - może jakaś akcja specjalna. A jakie ciekawe dyskusje. Np.
- A co Pana obchodzi którędy ja przechodzę, moja sprawa. Ostatnio byłem w Londynie, tam Police
nie zwraca uwagi nawet na ludzi przechodzących na czerwonym świetle!
- Proszę Pana ale ja nie chciałbym potem zdrapywać Pana
Milicja - to co mamy
Policja - to co chcielibyśmy mieć
Do Policji nigdy zaufania nie miałem. Zawsze powtarzam że liczyć trzeba na siebie i co tylko możemy - załatwiać prywatnie i po cichu. I to działa w dwie strony. NIGDY nie zwracam się do policji jeżeli nie jestem do tego zmuszony ostatecznością (jak np wezwanie do włamania które skończyło się - panie, i tak ich nie znajdziemy