mnie najbardziej dop!#@@$@a , jak widzę jak ktoś jako zdjęcie profilowe ustawia sobie zdjęcie swojego dziecka , na dodatek nawet nie ograniczy listy odbiorców która moze je oglądać , na miejcu tych dzieci jak dorosną wytoczył bym proces starym
@pookor: ha, lepsze jest udostepnianie kazdego linku ktory jest na glownej np bestów.pl przez jedna osobe. co lepsze, nikt tego nie komentuje, nikt tego nie lubi. No ale ok, wydaje mi sie ze kazdy umie na besty wejsc i glowna poogladac, jednak nie kazdy podziela moja opinie. pamietam jeszcze szal z ankietami, scrollowalem i scrollowalem i konca tego gowna nie bylo widac.
Właśnie najbardziej nie mogę zrozumieć dlaczego prawie wszyscy mają po kilkaset znajomych? Jak to jest możliwe? Może to ja źle interpretuje słowo "znajomy"? Po co dzielić swoim profilem z kimś, kogo widziało się tylko raz, kojarzy się jego twarz, a przy spotkaniu pada tylko "hej"? Moje pytania są jak najbardziej serio. Ktoś może mi to wytłumaczyć?
@basista_malarz: Ja nie sklejam w czym problem. Mam jakieś 250 znajomych, część z tych osób nigdy na oczy nie widziałem, część widziałem raz, część nie widziałem nigdy, ale utrzymuję z nimi stałe kontakty właśnie dzięki (czy może przy pomocy facebooka). Czasami dodałem do znajomych kogoś, po tym jak go widziałem raz i dzięki temu spotkałem się z tą osobą po raz kolejny.
W czym problem że mam tylu znajomych? Czasami muszę wejść w czyjś profil aby sobie przypomnieć kim ten ktoś jest. Jak ktoś mnie irytuje grami, to je wyłączam. Jak ktoś daje zdjęcia kotków/piesków/piwa rozlanego na imprezie, to ich nie oglądam. To normalne, że ma się bliskich i dalszych znajomych. To normalne, że częściej chce się słyszeć wieści od bliskich znajomych. Nie sklejam na co komu narzekać na ilość znajomych kogoś innego. Mnie nie obchodzi ile Ty masz znajomych czy 30 czy 300 czy 3000. Ty wolisz się dzielić swoim profilem tylko z ludźmi których znasz dobrze i OK, ja mam z tym mniej kłopotu i tyle.
Nie widze dla siebie przyszłości... nie założe nigdy konta na fb bo nie i już a to się ciągle rozrasta.. w końcu tylko ja i członkowie jakigoś nieznanego plemienia w Afryce nie beda mieli konta.
@Ranger: To nie jest żaden limeryk. Nie znoszę wierszy Szymborskiej i nie zamierzam tworzyć limeryków w jej hołdzie. To co to stworzyłem to było nawiązanie do "Całujcie mnie wszyscy w dupę" J.Tuwima. Innymi słowy autor tekstu z rzepy, mógł po prostu napisać, żeby go wszyscy pocałowali w dupę, zamiast smażyć taki długi tekst, w którym w kółko gada o tym samym.
Jak dziecko... Po co ich tylu dodawał? Kiedyś czytałem artykuł o jakichś badaniach, z których wyszło, że maks to 150 osób. Chyba każdy dorosły człowiek powinien zdawać sobie sprawę z tego, że nie da się utrzymać kilkuset znajomości.
@0123: No były takie badania. Tam właśnie mówili, że maksymalna liczba znajomych z którymi można utrzymać kontakt to właśnie 150. I tak dużo według mnie.
Mam 0 (słownie: zero) "znajomych" na twarzoksiążce i żyje. W "realu" kilku przyjaciół parunastu kumpli, reszta na cześć, witam co tam, na razie. I żyje i mam się dobrze.
Komentarze (41)
najlepsze
A skąd będziesz wiedział że zmądrzał? Przecież nie widzisz co pisze.
Komentarz usunięty przez moderatora
W czym problem że mam tylu znajomych? Czasami muszę wejść w czyjś profil aby sobie przypomnieć kim ten ktoś jest. Jak ktoś mnie irytuje grami, to je wyłączam. Jak ktoś daje zdjęcia kotków/piesków/piwa rozlanego na imprezie, to ich nie oglądam. To normalne, że ma się bliskich i dalszych znajomych. To normalne, że częściej chce się słyszeć wieści od bliskich znajomych. Nie sklejam na co komu narzekać na ilość znajomych kogoś innego. Mnie nie obchodzi ile Ty masz znajomych czy 30 czy 300 czy 3000. Ty wolisz się dzielić swoim profilem tylko z ludźmi których znasz dobrze i OK, ja mam z tym mniej kłopotu i tyle.
Lubię znać dużo
nieistniejący przyjaciele,
krewni niespodziewani,
nawet
To nie jest limeryk.