AMA Jak wydać własną książkę?
Do tej pory wydałem trzy książki. Premiera czwartej już niebawem. Celowo nie podaję tytułów, żeby moje AMA nie zostało zaszufladkowane jako reklama. Pomyślałem, że na Wykopie mogą znaleźć się osoby zainteresowane tą tematyką. Jeśli jesteś ciekaw, w jaki sposób wydać książkę...
semp z- #
- #
- #
- #
- #
- 236
Komentarze (231)
najlepsze
Są trzy podstawowe sposoby.
1. Gotową książką można zainteresować wydawnictwo i wtedy po podpisaniu umowy nie trzeba robić już kompletnie nic. Znalezienie wydawcy nie jest łatwe, ale za to przy tej metodzie nie trzeba się później zbyt wiele
W takim razie nieśmiało zalinkuję do mojej nowej książki: www.defektpamieci.pl.
Poniżej wklejam opis
Wszystko zależy od parametrów publikacji oraz od techniki druku. Zasadniczo druk dzielimy na dwa rodzaje: druk cyfrowy oraz druk offsetowy. Druk cyfrowy to tak naprawdę drukowanie na przemysłowej drukarce. W druku offsetowym najpierw przygotowywane są płyty, a dopiero z nich drukowana jest książka. Przygotowanie płyt jest dosyć kosztownym procesem, ale następnie tworzenie kolejnych kopii książki jest dosyć tanie. Dlatego też przy niskich nakładach stosuje się druk cyfrowy (cena nie
Komentarz usunięty przez moderatora
2. Piszesz od razu tak jak ma wyglądać tekst końcowy czy np. tworzysz luźne pojedyncze zdania i potem dopiero zaczynasz je rozwijać opisami?
3. Twój ulubiony pisarz i książka?
4.
1. Moją też! Zaprzyjaźnione osoby, które uznaję za autorytety w dziedzinie języka polskiego czasem mnie nienawidzą za rozmaite pytania związane z tym tematem. Wątpliwości związane z tym, czy prawidłowo coś zapisałem bardzo często wybijają mnie z rytmu i spowalniają pracę nad tekstem. Ja do rozwiewania swoich wątpliwości często posługuję się siecią. Szukam w internecie osób, które miały podobne wątpliwości i czytam odpowiedzi speców od języka. Wiele wątpliwości rozwiewa również Słownik Języka Polskiego (www.sjp.pwn.pl). W sytuacjach problemowych warto zerkać do opisanych tam zasad.
2. Kiedy piszę opowiadanie albo powieść, to staram się zapisywać wszytko chronologicznie, ewentualnie zaczynać od jakiegoś punktu, pisać dalej, a następnie wracać się i uzupełniać początek, jeśli w danym przypadku go brakuje. Często taki tekst zaczyna się właśnie od jakiegoś luźnego zdania, które przyjdzie mi do głowy, ale zazwyczaj nie wybieram metody polegającej na zapisywaniu fragmentów i następnie rozbudowywaniu ich, ponieważ najlepiej pisze mi się wtedy, gdy pomysł jest jeszcze "gorący". Zapisanie kilku zdań, a następnie rozbudowywanie ich to praca na już zastygłym tworzywie i jest znacznie bardziej mozolna i w moim przypadku prowadzi często do gorszych rezultatów. Lubię też czasem nie zapisywać od razu tego elektryzującego zdania, które zainspirowało mnie do danego tekstu, tylko trzymam je cały czas w głowie i piszę tekst, który do niego zmierza, a następnie z ogromną satysfakcją przelewam je na papier. W moim przypadku to daje najlepsze rezultaty, ale rozumiem, że komuś może lepiej pracować się najpierw budując schemat w postaci pojedynczych zdań, a następnie je rozwijając. W moim przypadku takie podejście do pisania najczęściej kończy się utratą zainteresowania danym tekstem i niemożnością lub ogromnymi problemami z "doprowadzeniem go do
1. Ilość znaków: padło wcześniej pytanie o ilość stron, ale ile znaków przypada w wydaniu na jedną stronę - czy standard 1800, czy ta liczba jest inna?
2. Znów ilość znaków: mi także pomagają odgórne założenia wyrobienia w danym dniu określonego limitu znaków, który wynosi w moim przypadku 4000. Czy to niski limit, czy wysoki? Oczywiście często staram się go przekroczyć, ponieważ jest to próg absolutnie minimalny. Gorzej, że często mi nie udaje się do niego dobić, ale mam wciąż nadzieję, że wpadnę w szał i w końcu ruszy to jak z górki. Jak to wygląda u Pana?
3.
Dzięki za miłe słowa!
1. Nie ma czegoś takiego jak powszechnie stosowana liczba znaków na stronę tekstu. Wszystko zależy od formatu publikacji i tego, w jaki sposób została złożona. Zazwyczaj jedną stroną standardową zapełnisz więcej niż 2 strony książki, a często wręcz znacznie
Nie. ;)
Skąd pomysł na wydanie książki? Nie myślałeś czasem, żeby zostawić to do szuflady, że "e, nikt się nie zainteresuje"? ;)