Jeszcze odnośnie ubezpieczenia w USA

prostownik

(przypomniało mi się gdy oglądałem wpis Davida odnośnie ubezp w USA - //www.wykop.pl/link/721625/ubezpieczenie-zdrowotne-w-usa/)

Od paru lat mieszkam z żoną w usa. Pewnej nocy żonę zaczął boleć brzuch więc pojechaliśmy na pogotowie... okazało się że to kamień w woreczku zółciowym. Tego samego dnia operacja, następnego wypis do domu. parę dni później przyszła taka oto rozpiska...

 

Tak, 48223 dolary :D nawet wyszczególnione ile i za co. Główny item to Operating Room Services za $15k. Semi private za $5428 to koszt 2 osobowego pokoju. Reszta to nawet się nie wgłębiałem. Na szczęście mam ubezpieczenie z pracy z deductible $3500 i dokładnie tyle zapłaciliśmy z własnej kieszeni. Nie chcę myśleć co by było gdybyśmy nie mieli ubezpieczenia.

PS. chcę zaznaczyć że nie krytykuję tego systemu, moim zdaniem jest nawet więcej plusów niż minusów. Każdy może uważać inaczej, ale błagam, nie napiętnujmy czegoś tylko dlatego że nie rozumiemy albo jest inne niż w Polsce :)

pozdro