Update: Znalazłem kartkę, Pani z Krakowa potrzebuje pomocy

toolpl
toolpl
Hej wszystkim, udało się dzisiaj spotkać grupą i odwiedzić Panią Ludwikę w Krakowie, zebrało się dużo opatrunków i produktów, które mogą też po prostu pomóc zwykłym w życiu. Pani była lekko zaskoczona i wydaje nam się, że przestraszona tak dużą chęcią wsparcia osób młodych. Były momenty uśmiechu :) ale też nie w pełni nam zaufała, co jest rzeczą naturalną i wcale nie ma się jej co dziwić.

Do rzeczy: Prezenty przyjęła i ma je przekazać osobie opiekującej się aby sprawdziła co się przyda. Mamy jednak duże wątpliwości (pomimo potwierdzenia sąsiadów), że taka osoba faktycznie czuwa nad tymi ranami. Były z nami pielęgniarki (Wasza postawa była ekstra, duże brawa!), które oceniły jakość opatrunków tylko z daleka (Pani nie pozwalała na pomoc) na bardzo niską, która nie ma prawa goić tych ran. Po dłuższej rozmowie udało się przekonać do pokazania maści jakimi jest smarowana rana. Pani pokazała nam krem marki cien z lidla ... Kontakt z Panią jest utrudniony z powodu wieku oraz zakorzenionych własnych przekonań, dlatego nie byliśmy w stanie wytłumaczyć jej szkodliwości takich opatrunków, a co dopiero uzyskać zgodę na zmianę opatrunków.

Nie mniej jednak skoro list poruszył tyle osób to chcemy pociągnąć za sznurki i aktualnie sytuacja wygląda tak:

Udało nam się porozmawiać z dwoma sąsiadami Pani i jeden z wykopowiczów przekazał swoje namiary do sąsiadki, będziemy czekać na jej kontakt. Sąsiadka ma porozmawiać z P. "Lusią" :) osobiście i postarać się o kontakt do siostry, która się nią opiekuje. Jeśli coś się wyjaśni to na pewno się dowiemy w komentarzach.

Udało się też otrzymać nazwisko Pana doktora, który podobno przyjeżdża co jakiś czas do mieszkania.

Dwie pielęgniarki, które były na miejscu zaoferowały kontakt z pielęgniarką środowiskową oraz owym lekarzem i dowiedzieć się czego oni potrzebują aby Pani Ludwidze pomóc. To chyba najlepsze rozwiązanie. Dziewczyny na pewno dadzą nam znać w komentarzach coś więcej na ten temat.

Na miejscu stwierdziliśmy, że wysyłanie paczek na chwilę obecną nie ma większego sensu jeśli się nie dowiemy więcej informacji o opiekunach. Wyszedł pomysł, że przydała by się osoba z mopsu, ktoś ma się kontaktować ale wiadomo, że na wykopie można spotkać całe spektrum ludzi.

Z mojej strony chcę podziękować wszystkim, którzy wyrazili chęć pomocy i w szczególności tym, którzy się zebrali dzisiaj, macie wielkie serca, tak trzymać! Taki odzew przywraca wiarę w ludzi. Działamy dalej, może też coś więcej się wypowiedzą osoby, które dzisiaj były, czekamy na odpowiedzi od Pielęgniarek i jeśli macie pomysły na pomóc to piszcie śmiało w komentarzach.

ps. na potwierdzenie fotka wydelegowanych, już po spotkaniu:)