Pomocy! Kupiłem "nowy" TV, cwaniak górą.

eXotic
eXotic
Witam wykopki, przeważnie to tylko przeglądam i śledzę, ale teraz sam się dałem zrobić w ciula i to po całości.

Znalazłem na OLX sprzedającego Świat Telewizorów, który sprzedaje rzekomo nowe telewizory z 24 miesięczną gwarancją producenta. Umówiłem się na odbiór osobisty telewizora LG 49UH6100 w dniu wczorajszym. Dom jednorodzinny, telewizory w garażu, kartony rozklejone. No trudno zobaczymy co dalej, wyciągnął telewizor którym byłem zainteresowany, podłączyliśmy sprawdziłem na 1 rzut oka czy matryca nie jest uszkodzona, był dookoła oklejony folią na ramkach, nóżki były zapakowane pilot też w zestawie i książeczki. Spisaliśmy rachunek po czym gdy już na spokojnie obejrzałem telewizor w domu moim oczom ukazało się z tyłu to







wygląda to jakby ktoś zrywał plomby gwarancyjne, a nie spotkałem się jeszcze z takimi na telewizorach, w dodatku pod matrycą są jakieś farfocle czy owady. Sprawdziłem, że karton nie jest od tego telewizora (zupełnie inny nr modelowy i seryjny, tak samo pilot i książeczka. Telewizor ewidentnie nie jest nowy i co mam w takiej sytuacji zrobić kiedy cwaniak sprzedawca nie ma zamiaru zwrócić pieniędzy, ani w ogóle czegokolwiek z tym robić. Próbuje mi jeszcze wmówić, że rozpakowywał oryginalnie zapakowany karton przy mnie, sprawdzaliśmy wszystkie numery seryjne i on ma na to dwóch świadków (oprócz mnie po jeden telewizor przyjechało dwóch innych gości) co jest ewidentnym kłamstwem. Mówi, że spotkamy się w sądzie. Kwota za telewizor to było 1700 zł i chętnie je poświęcę nawet za cenę tego byle ukrócić jego cwaniactwo bo nie mam zamiaru tego popuścić. Byłem w stosunku do gościa w porządku, a on zachował się jak zwykły krętacz i próbuje zrobić teraz ze mnie idiotę. Wczoraj przy próbie odwiezienia mówi mi że jest weekend i jego nie ma w domu, a dzisiaj że on już rozmawiał z adwokatem i nie musi mi niczego oddawać.

Edit: Doszedłem nawet do tego, że telewizor przedstawia inny numer seryjny i model niż jest z tyłu na obudowie. Gdybym jeszcze wiedział jak sprawdzić ile godzin przepracował to pewnie by się okazało, że już nie jednego w domu nacieszył. Pomóżcie co robić w tej sytuacji, nie mam ochoty gościowi odpuścić i wolę stracić te pieniądze na drogę sądowniczą niż zlać temat i dać mu się cieszyć i oszukiwać kolejnych takich jak ja.