Złodziejskie banki w Polsce na przykładzie kredytów hipotecznych.

pretensja
pretensja
UWAGA! ten wykop propaguje tezę, iż wolnoamerykanka wcale nie świadczy o najwyższym z możliwych poziomie rozwoju cywilizacyjnego!

Kredyty hipoteczne z odsetkami 1% - polskie banki to złodzieje

Ponieważ mój oryginalny artykuł sprowokował wiele dziwnych komentarzy a także zawiera błąd ortograficzny, tu moje drugie podejście do tematu - z uzupełnieniem i doprecyzowaniem podanych wcześniej informacji a także z komentarzem i wyjaśnieniami do najczęściej pojawiających się punktów krytyki.
W skrócie: w oryginalym poście porównuję koszt kredytu hipotecznego w Polsce i Niemczech. W Niemczech aktualne oprocentowanie kredytu wynosi ok. 1%, jest to oprocentowanie gwarantowane przez 10 lat i stanowi ono całkowity koszt kredytu, ponieważ bankom w Niemczech nie wolno pobierać prowizji.

W Polsce aktualnie należy się liczyć oprocentowaniem powyżej 3,8-4,2%. Składa się na nie marża około 1,8-2,2% + WIBOR. Do tego za usługę banki doliczają prowizję oraz mnóstwo "niespodzianek" - - ukrytych kosztów, takich jak obowiązkowe ubezpieczenia, od zakupienia których banki uzależniają przyznanie kredytu.
W sumie, po podliczeniu wszelkich kosztów oprocentowanie kredytu wynosi dużo powyżej 4% ORAZ zmienia się tak jak WIBOR (czyt. wzrasta).
Tak więc kredyty w Polsce są nie tylko bardzo drogie, ale też polityka cenowa banków jest skonstruowana w sposób, który ma na celu ukrycie rzeczywistych kosztów przed kredytobiorcą. Z popularnych taktyk można wymienić marżę w wysokości 1,1%* -- (*)przez pierwszy rok (pozdrawiam zespół PKO BP), albo dodatkowe ubezpieczenie, na które składki bank zaczyna pobierać po upływie dwóch lat (pozdrawiam zespół mBanku).

Tu załączam aktualny, grudniowy przegląd wysokości oprocentowania kredytów w Niemczech z gwarantowanym stałym oprocentowaniem na 10/15/20 lat z wkładem własnym 10%. Info pochodzi z grudniowego Finanztest - czasopisma wydawanego przez Stiftung Warentest, która jest bardzo znaną niemiecką fundacją zajmującą się testowaniem produktów: Wikipedia Stiftung Warentest



A tak ma się sprawa jeśli dysponujecie 20% wkładem własnym:



W oryginalnym poście został dołączony zrzut ekranu z wyszukiwarki kredytów, który na żywo można obejrzeć tu.

Przegląd polskich ofert kredytowych można znaleźć tu. Należy wziąć pod uwagę, że koszty prowizji oraz wymaganych dodatkowych produktów nie są uwzględnione w oprocentowaniu podanym na stronie!




Po co cały temat?

- Aby uświadomić czytelnikom, że pewne bardzo powszechne praktyki banków są nie fair.
W normalnym kraju bank byłby partnerem, który pomaga kształtować naszą finansową przyszłość. W Polsce ta relacja jest bardzo niesymetryczna i zdominowana przez silne, dyktujące warunki banki. Widać to na przykładzie kredytów hipotecznych: zmienna stopa procentowa w formie WIBOR + marża to nic innego jak przerzucenie całkowitego ryzyka wzrostu stopy bazowej na kredytobiorcę. Innymi słowy, bank ma gwarantowane 2% zysku przez 30 lat nawet jeśli miałby nastąpić okres hiperinflacji. Podobnie "atrakcyjnie" z punktu widzenia banku kształtuje się sytuacja z często wymaganymi przez bank ubezpieczeniami niskiego wkładu własnego czy od utraty pracy: koszty składek ponosi kredytobiorca, natomiast korzyści ma bank.
Kompetencje banków w Polsce polegają więc na tym, że są duże, mają wielką kasę i mogą dyktować warunki. To nie jest w porządku!

Na czym więc powinny polegać kompetencje banków? Jeśli weźmiemy pod uwagę to jak skonstruowane są kredyty w Niemczech, to należy zauważyć, że kredyty mają zawsze oprocentowanie gwarantowane na okres 10/15/20 lat. To znaczy, że jest w tym banku ktoś, kto potrafi wyliczyć jakiego oprocentowania musi zażądać dziś, aby za 10/15/20 lat, kiedy stopy bazowe i inflacja będą zupełnie inne, nadal był z tego zysk dla banku. Jest to oprocentowanie sensacyjnie jak na Polskie warunki niskie, a ponadto umożliwiające kredytobiorcy ogarnięcie wszystkich kosztów z tym kredytem związanych.
Natomiast w Polsce, "specjaliści" zajmują się kasowaniem prowizji za udzielenie kredytu, czyli potrafią wyliczyć 3% od X.

- Aby pokazać, że aktywność banków nie musi się sprowadzać do łupienia naiwnego.
Jak widać na przykładzie Niemiec, sektor bankowy można ucywilizować. W Niemczech dzieje się to za sprawą m.in. sprawnych organizacji prokonsumenckich oraz zwykłych obywateli, którzy razem dochodzą swoich praw przed sądem. W efekcie powyższego niemieckie sądy konsekwentnie zabraniają bankom pobierania prowizji od udzielenia kredytu i nakazują zwrot prowizji już pobranych. Uzasadnienie takiego orzecznictwa jest proste: skoro banki zarabiają już na samych odsetkach, to znaczy to, że klient w zamian za prowizję nie otrzymuje żadnego świadczenia. A skoro niczego nie otrzymuje, to prowizja jest złodziejstwem i nie wolno takiej opłaty pobierać!

- w ramach edukacji, bo im więcej wiesz tym więcej zjesz, czy jakoś tak.
Ludzie, nauczcie się liczyć i tak prezentujcie się bankowi.




A teraz, przegląd komentarzy.

**1. > A ja i tak ci nie wierzę.**
Jak zweryfikować:
Możecie wejść na strony banków podane na liście i poszukać Immobilienkredit.
Aktualne oferty kredytowe można sprawdzić też w różnych wyszukiwarkach kredytowych, na przykład
tu
oraz
tu

Słowniczek pojęć:
Nettodarlehensbetrag/Darehensbetrag = kwota pożyczki, np. 150.000 Euro
Zinsbindung (Jahre) = przez jaki okres gwarantowane jest oprocentowanie (w latach), np. 10 lat
Postleitzahl/PLZ = tu należy wpisać kod pocztowy (w formacie XXXXX), na przykład 10115 dla Berlina
Tilgung (%) = wysokość spłacanego kapitału w %/rocznie. To znaczy że przy 3% Tilgung po 10 latach będzie spłacone 3%*10=30% całego kredytu.
Finanzierungsart: Kauf = rodzaj pożyczki czy też jej przeznaczenie: zakup istniejącego mieszkania. Inne opcje to Neubau - zakup nowego mieszkania lub Anschlussfinanzierung - pożyczka na spłacenie reszty starego kredytu

Dla bardzo sceptycznych podaję też, że słownictwo można zweryfikować na przykład na www.pons.de

**2. > Po 10 latach musisz nowy kredyt brać - a nie wiadomo jakie oprocentowanie ci się trafi.**
A jakie będzie oprocentowanie polskiego kredytu za 10 lat? Albo za rok? Dużo łatwiej jest mierzyć się z obciążeniem, które ma niezmienne oprocentowanie przez następne 10 lat, niż z kredytem, którego odsetki zmieniają się co miesiąc - to fakt, który w Polsce jest zaskakująco niepopularny!

**3. > To jest oferta rynkowa/nie chcesz to nie bierz/widziały gały co brały**
To nie do końca tak, że banki operują na zasadach wolnorynkowych. Banki w państwie mają specjalny status, należą do kategorii "inne instytucje istotne systemowo". W sytuacji kiedy stopy bazowe od lat spadają, natomiast oprocentowanie kredytów pozostaje stałe (bo banki robią skok na kasę podwyższając marże) mamy do czynienia z monopolem.

**4. > to idź do uczciwych banków i niech ci dadzą niskie oprocentowanie.**
Oczywiście, najlepszym wyjściem jest zarabiać 32537848742 milionów $ rocznie, jak co poniektórzy wykopowicze. Ale realia są takie, że zdecydowana większość społeczeństwa, aby zrealizować swoje potrzeby mieszkaniowe zdana jest na kredyt hipoteczny i w związku z tym na banki. Charakter tego sektoru świadczy o jakości instytucji państwowych i przekłada się bezpośrednio na jakość życia w danym państwie. Chcecie żyć w kraju, w którym banki mogą wszystko a kredytobiorca ma wybór jedynie między RRSO 4,2% w jednym banku a 4,5% w drugim - wasza sprawa. Ja nie chcę i przedstawiam wam dowód, że nawet w warunkach wolnorynkowych da się zaimplementować bardziej przyjazne klientowi oferty.

**5. > Ale co to jest za kredyt, że po 10 latach spłaciłeś tylko 30 %!**
w Niemczech wysokość rat można ustalić sobie indywidualnie - zależy to tylko i wyłącznie od twoich możliwości finansowych i nie ma wpływu na wysokość oprocentowania (zainteresowani mogą sprawdzić).

Poza tym, zwolenników tego argumentu zapewne zaskoczy fakt, że w przypadku kredytu polskiego hipotecznego, po 10 latach regularnego spłacania zostaje spłacone zaledwie około 22% kwoty kapitału a blisko 60% kwoty wszystkich rat to odsetki - czyli zysk banku.

**6. > Kredyty w Polsce muszą być drogie bo LIBOR/EURIBOR jest ujemny i mamy podatek bankowy.**
LIBOR nie zwiększa marży/zysku banku. Ujemny LIBOR to kara za trzymanie pieniędzy na depozytach - taka lokata, po której masz mniej pieniędzy niż na nią włożyłeś. Dlatego banki co prawda chętniej rozdają pieniądze, żeby nie topniały na lokacie, ale ich wyjęcie z tej lokaty nie oznacza, że otrzymają 0,41% bonusu. To trochę tak jak ze sprytnymi zapisami w niektórych umowach na kredyty walutowe: że oprocentowanie to LIBOR+marża NO CHYBA ŻE LIBOR jest ujemny, wtedy przyjmowana jest stawka zerowa.

Natomiast w kwestii podatku bankowego, który faktycznie w skali europejskiej jest dość wysoki: nie chcę się kłócić o to, czy dowalenie bankom było bardziej czy mniej słuszną decyzją. Chcę tylko na kolejnym przykładzie wskazać na zasadniczą różnicę w działaniu instytucji w Niemczech. Otóż zakaz pobierania prowizji od udzielonego kredytu jest dość nowy w orzecznictwie sądowym. Wyroki zaczęły się pojawiać w bodajże 2012 roku, a ostateczne potwierdzenie dokonało się w roku 2014 za sprawą wyroku Federalnego Trybunału Stanu w Karlsruhe. W rezultacie - lub może pomimo tego wyroku - aktualnie klienci banków w Niemczech mogą korzystać z sensacyjnie atrakcyjnych kredytów, mimo że sądowo zablokowano bankom tak lukratywne źródło dochodów. Czyli w Niemczech banki przeżyły bez uciekania się do chamskiego przerzucania kolejnych kosztów na klientów. Jak widać nie stało się to za sprawą dobrej woli banków tylko dlatego, że w Niemczech dobrze działa orzecznictwo sądowe i istnieją sprawne organizacje konsumenckie. Natomiast w Polsce banki po wprowadzeniu podatku bankowego stanęły przed wizją redukcji zysku z 40 do 20 miliardów.. i w odpowiedzi podwyższyły marże.

**> 7. Kredyty w Polsce wcale nie są takie drogie**
Mowa o rzeczywistych kosztach kredytu, tj. takich które uwzględniają prowizję oraz koszty wszystkich dodatkowych produktów. Podejrzewam, że w Polsce tak naprawdę nikt nie ma dokładnych danych ile te koszty wynoszą, ponieważ banki wyspecjalizowały się w zaciemnianiu obrazu a składanie zbyt wielu wniosków w celu weryfikacji oferty grozi obniżeniem "ratingu" kredytowego w BIKu.

**8. > Za to w Niemczech lokaty są beznadziejnie oprocentowane.**
I w Polsce i w Niemczech, oprocentowanie lokat jest pochodną stóp bazowych. To znaczy, że jeśli mamy tanie kredyty to będziemy mieli kiepsko oprocentowane lokaty, i na odwrót. W obu krajach obowiązuje też zasada, że jeśli włożymy pieniądze na lokatę, to oprocentowanie będzie stałe do końca jej obowiązywania. Natomiast tylko w Polsce jest tak, że spadek stóp bazowych to dla banków sygnał, że czas podwyższyć sobie marże, bo sumarycznie klient i tak jest przyzwyczajony do 4% na kredycie hipotecznym! I tylko w Polsce edukacja finansowa jest tak fatalna, że klient godzi się na bardzo drogi i bardzo długi kredyt, który za dwa lata z WIBOR w wysokości 5,7% będzie kosztował go 8% rocznie!

**9. > A ja sprawdziłem i dostałem inne oferty.**
Kredyt kredytowi nierówny. Ustalmy, że mówimy o kredycie dla pary w wysokości 150-200 tys. Euro, z wkładem własnym w wys. 80 lub 90% i oprocentowaniem gwarantowanym przez następne 10 lat.

Na zakończenie bonus - przegląd niemieckich kredytów konsumpcyjnych z oprocentowaniem poniżej 4%. To znaczy, że kredyty konsumpcyjne (na podstawie dochodów i bez zabezpieczenia) są w Niemczech tańsze niż kredyty hipoteczne w Polsce (z zabezpieczeniem, bank jest właścicielem mieszkania do końca okresu kredytowania). ( W nawiasie podany jest przedział oferowanego oprocentowania od..do, nie jest pobierana prowizja. Źródło jak poprzednio również grudniowy Finanztest by Stiftung Warentest)