Nowoczesna.PO - pokaż to swoim znajomym, zanim nie będzie za późno!
Ryszard Petru jaki jest, każdy widzi... Piękny, gładki, nie z tych, co w życiu zjadali ostatki. To jest Rysiek Nowoczesny, Rysiek "znetworkowany" - Rysiek na miarę naszych czasów.
Ale jako, że czasy się zmieniają, to i Rysiek zmienny bywa - no bo co to za polityk, który nie zmienia poglądów? Polityk staroświecki (aka "oszołom") to nie nasz Petru - Petru jest .Nowoczesny.
A co to za zmienne czasy?
Trudne czasy - czasy w których partia rządząca po ośmiu latach festiwalu korupcji i rozmontowywania kraju, w końcu staje twarzą w twarz z gniewem wyborców. I wie, że cena, jaką przyjdzie im za to zapłacić będzie niska... Utrata władzy i kilku mandatów w parlamencie, czy miejscówek w zarządach... Nie ma tego złego, z każdego zarządu można wziąć odprawę i powpychać do niego na tydzień przed zwolnieniem całą rodzinę, żeby i oni odprawy dostali. Z parlamentem jest trudniej, ale przecież nasi dobroczyńcy z choinki się nie urwali i mają już opracowane [również wypróbowane!] scenariusze...
Jak na kilkumiesięczny ruch oddolny na jaki się kreują, partia Nowoczesna wydaje się być wyjątkowo sprawnie zorganizowana. W Polsce jak wiadomo klimat polityczny sprzyja i zawsze sprzyjał tworzeniu się partii opozycyjnych - w końcu budowa programu, finansowania, przebicie się do mediów i przekonywanie ludzi, czy budowa struktur lokalnych i ogólnokrajowych to coś co można zrobić w kilka miesięcy, i to bez wsparcia grup interesu!
Ambitne? Może nazbyt ambitne? Z motyką na słońce?
Oni wiedzą gdzie wstaje słońce i jak się pod nim ustawić, żeby grzało, a że stoją za nimi nie tylko ambicje, więc zdają się być pewni wyborczego sukcesu...
Ale zaraz, zaraz, czy aby nie przesadzam? Może jestem chorym z nienawiści prawakiem/kucem/pisiorem/lewakiem czy innym nie-postępowcem?
I dlaczego nie odnoszę się do jego postulatów, tak przełomowych a jednocześnie zachowawczych dla obecnego systemu?
Bo aby się do czegoś odnosić, trzeba najpierw w to wierzyć, a wiarygodność pana Petru stoi dla mnie na bardzo niskim poziomie.
A wiarygodność, to wszystko czym polityk dysponuje.
Fakty są takie...
Ryszard Petru nie jest żadnym antysystemowcem, liberałem, nową jakością polskiej polityki. Nie może powiedzieć o sobie też tego, że nie reprezentuje żadnych grup interesu.
"Absolwent Szkoły Głównej Handlowej. Współpracował z Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego, był współtwórcą nowego trójfilarowego systemu emerytalnego w Polsce [!]. W latach 1997–2000 był doradcą Leszka Balcerowicza[!], ówczesnego wicepremiera i ministra finansów. Należał w tym czasie do Unii Wolności[!], z listy tego ugrupowania kandydował w wyborach parlamentarnych w 2001. W latach 2001–2004 pracował jako ekonomista do spraw Polski i Węgier w Banku Światowym, gdzie zajmował się reformą finansów publicznych, polityką regionalną i klimatem inwestycyjnym. Później do 2008 zajmował stanowisko głównego ekonomisty w Banku BPH, a następnie pracował na stanowiskach dyrektorskich w BRE Banku i w PKO BP. W latach 2011–2014 był partnerem w firmie PwC." - //foreurope.org/biografia-ryszard-petru/
Otoczony jest on ludźmi związanymi nie tylko z obecną sceną polityczną, ale i z najgorszym rodzajem "ekonomistów" jakich zna świat. Ekonomistów, spod bandery Sachsa [doradca ekonomiczny solidarności, "współtwórca" planu Balcerowicza] i spółki... W skrócie: im więcej regulacji, kar i podatków [np. emisje CO2], tym więcej wspólnego dobra we wspólnej kasie, które będzie można potem redystrybuować do biednych, żeby stali się bogaci. Brzmi znajomo?
A to właśnie zaplecze ekonomiczne Ryszarda Petru - człowieka, u którego wiedza, znajomości, ekspertyza, mają być największą cnotą. Człowieka który ma zmieniać Polskę w cywilizowaną gospodarczą lokomotywę regionu...
Wszyscy słyszeli o Balcerowiczu, guru Petru, wielkim reformatorze polskiej gospodarki [obok Sachsa!], który zastał Polską ekonomię "niebezpiecznie" rozgrzaną, a zostawił "bezpiecznie" powystudzaną. Zniszczyli reformę Wilczka, a tym samym podstawy wolności gospodarczej w nowobudowanej III RP. Wydrenowali resztki kapitału, poprzez z jednej strony ustalenie sztywnego kursu złotówki do dolara, a z drugiej stóp procentowych na lokatach złotówkowych niespotykanych wtedy w stabilnych gospodarkach. Zachód zarobił [kto nie chciałby podwoić swojej kasy w rok, kosztem jakiegoś państewka aspirującego], Polacy poszli z torbami.
No i wasz kochany PIT, to też zasługa teamu Sachs-Balcerowicz. Dzięki nim nie tylko dzielicie się swoimi zarobkami, ale państwo ma też powód by kontrolować wasz stan posiadania...
Sachs do dzisiaj jest członkiem założonej przez Balcerowicza CASE - //www.case-research.eu/pl/node/51521
Przykład roboty Balcerowicza jest pięknym dowodem na to, jak może wyglądać współpraca na linii skorumpowany rząd-bankierzy i ile może to kosztować zwykłych ludzi. Niestety, wygląda na to, że przykład ten będzie kontynuowany, i to niestety w linii ciągłej, właśnie dzięki panu Petru.
Dodatkowo jednym z głównych powodów do dumy pana Petru jest to, że jest ZAŁOŻYCIELEM fundacji For Europe - //foreurope.org/o-nas/o-fundacji/
Kto zasiada w owej fundacji?
Rada to:
- Janusz Lewandowski - polityk parlamentu europejskiego z ramienia... PO! Swój chłop, kto nie zna niech żałuje - m.in. jako pierwszy w 1993 zdobył nagrodę „Giganta” przyznawaną przez poznański oddział Gazety Wyborczej;
- Wiesław Rozłucki - były prezes GPW, dorada "znanego i lubianego"" banku inwestycyjnego dla maluczkich - "Rothschild" oraz funduszu private equity Warburg Pincus International. W 2011 r. Bronisław Komorowski wybrał go na przewodniczącego Kapituły Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP.
- Janusz Steinhoff - wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, poseł na Sejm X, I i III kadencji, przewodniczący Partii Centrum w latach 2004–2008.
Jak myślicie, czy można być politycznym oponentem PO, a jednocześnie otaczać się ludźmi tej partii w życiu osobistym, prywatnych projektach, czy chociażby na własnych listach?
No cóż, są ludzie którzy chodzą na rękach, ale jakoś nie widać ich na ulicach...
Ale Ryszard idzie w zaparte! Ryszard twierdzi, że z obecnym systemem nie ma nic wspólnego, oraz że nie wspiera toksycznych rozwiązań...
W takim razie deserek na koniec.
Pamiętacie TTIP i ogromne protesty społeczne [np. w Niemczech], które wiążą się z tą umową handlową? Ryszard jakoś nie chwali się tym w mediach, ale jest orędownikiem tej umowy... Ciekawe dlaczego? Czy to tajemnica, że jest doradcą demosEUROPA?
//www.demoseuropa.eu/index.php?Itemid=57〈=en
A teraz kliknijcie tutaj, to główna strona TTIP, zerknijcie sobie na banner i logo po jego prawej stronie:
//forumttip.eu/o-forum/
"Inicjatorem powstania „TTIP forum” jest Fundacja demosEUROPA."
Kochani Wykopowicze - różne cuda dzieją się na tym świecie - Ewy otwierają gazoporty, Donaldy są prezydentami Europy, a bankierzy zapowiadają dbanie o dobro obywatela.
Czy nie ma nic podejrzanego w tym, że nagle na rynku politycznym pojawia się partia, tak podobna [również personalnie] do PO w momencie jego kształtowania, zapowiadająca liberalizację gospodarki, unormalnianie polityki i dobrobyt dla wszelkich mas pracujących miast [ale nie wsi]?
Czy nie dziwi, że twarz tej partii, mimo tego że przedstawiana jako nowa jakość na scenie, zdaje się tańczyć na tej scenie już od lat, i to raczej nie do własnej melodii?
Ale "nie dziwi nas to, bo nie dziwi już nas nic", jak rapował O.S.T.R.
Obyśmy w poniedziałek nie rozpoczęli nowego festiwalu dziwów.
Pozdrawiam
Podziękowania dla kolegi @zielonek1000 za obywatelską czujność i inspirujący komentarz, bez którego nie byłoby tego tekstu!
Ale jako, że czasy się zmieniają, to i Rysiek zmienny bywa - no bo co to za polityk, który nie zmienia poglądów? Polityk staroświecki (aka "oszołom") to nie nasz Petru - Petru jest .Nowoczesny.
A co to za zmienne czasy?
Trudne czasy - czasy w których partia rządząca po ośmiu latach festiwalu korupcji i rozmontowywania kraju, w końcu staje twarzą w twarz z gniewem wyborców. I wie, że cena, jaką przyjdzie im za to zapłacić będzie niska... Utrata władzy i kilku mandatów w parlamencie, czy miejscówek w zarządach... Nie ma tego złego, z każdego zarządu można wziąć odprawę i powpychać do niego na tydzień przed zwolnieniem całą rodzinę, żeby i oni odprawy dostali. Z parlamentem jest trudniej, ale przecież nasi dobroczyńcy z choinki się nie urwali i mają już opracowane [również wypróbowane!] scenariusze...
Jak na kilkumiesięczny ruch oddolny na jaki się kreują, partia Nowoczesna wydaje się być wyjątkowo sprawnie zorganizowana. W Polsce jak wiadomo klimat polityczny sprzyja i zawsze sprzyjał tworzeniu się partii opozycyjnych - w końcu budowa programu, finansowania, przebicie się do mediów i przekonywanie ludzi, czy budowa struktur lokalnych i ogólnokrajowych to coś co można zrobić w kilka miesięcy, i to bez wsparcia grup interesu!
Ambitne? Może nazbyt ambitne? Z motyką na słońce?
Oni wiedzą gdzie wstaje słońce i jak się pod nim ustawić, żeby grzało, a że stoją za nimi nie tylko ambicje, więc zdają się być pewni wyborczego sukcesu...
Ale zaraz, zaraz, czy aby nie przesadzam? Może jestem chorym z nienawiści prawakiem/kucem/pisiorem/lewakiem czy innym nie-postępowcem?
I dlaczego nie odnoszę się do jego postulatów, tak przełomowych a jednocześnie zachowawczych dla obecnego systemu?
Bo aby się do czegoś odnosić, trzeba najpierw w to wierzyć, a wiarygodność pana Petru stoi dla mnie na bardzo niskim poziomie.
A wiarygodność, to wszystko czym polityk dysponuje.
Fakty są takie...
Ryszard Petru nie jest żadnym antysystemowcem, liberałem, nową jakością polskiej polityki. Nie może powiedzieć o sobie też tego, że nie reprezentuje żadnych grup interesu.
"Absolwent Szkoły Głównej Handlowej. Współpracował z Biurem Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego, był współtwórcą nowego trójfilarowego systemu emerytalnego w Polsce [!]. W latach 1997–2000 był doradcą Leszka Balcerowicza[!], ówczesnego wicepremiera i ministra finansów. Należał w tym czasie do Unii Wolności[!], z listy tego ugrupowania kandydował w wyborach parlamentarnych w 2001. W latach 2001–2004 pracował jako ekonomista do spraw Polski i Węgier w Banku Światowym, gdzie zajmował się reformą finansów publicznych, polityką regionalną i klimatem inwestycyjnym. Później do 2008 zajmował stanowisko głównego ekonomisty w Banku BPH, a następnie pracował na stanowiskach dyrektorskich w BRE Banku i w PKO BP. W latach 2011–2014 był partnerem w firmie PwC." - //foreurope.org/biografia-ryszard-petru/
Otoczony jest on ludźmi związanymi nie tylko z obecną sceną polityczną, ale i z najgorszym rodzajem "ekonomistów" jakich zna świat. Ekonomistów, spod bandery Sachsa [doradca ekonomiczny solidarności, "współtwórca" planu Balcerowicza] i spółki... W skrócie: im więcej regulacji, kar i podatków [np. emisje CO2], tym więcej wspólnego dobra we wspólnej kasie, które będzie można potem redystrybuować do biednych, żeby stali się bogaci. Brzmi znajomo?
A to właśnie zaplecze ekonomiczne Ryszarda Petru - człowieka, u którego wiedza, znajomości, ekspertyza, mają być największą cnotą. Człowieka który ma zmieniać Polskę w cywilizowaną gospodarczą lokomotywę regionu...
Wszyscy słyszeli o Balcerowiczu, guru Petru, wielkim reformatorze polskiej gospodarki [obok Sachsa!], który zastał Polską ekonomię "niebezpiecznie" rozgrzaną, a zostawił "bezpiecznie" powystudzaną. Zniszczyli reformę Wilczka, a tym samym podstawy wolności gospodarczej w nowobudowanej III RP. Wydrenowali resztki kapitału, poprzez z jednej strony ustalenie sztywnego kursu złotówki do dolara, a z drugiej stóp procentowych na lokatach złotówkowych niespotykanych wtedy w stabilnych gospodarkach. Zachód zarobił [kto nie chciałby podwoić swojej kasy w rok, kosztem jakiegoś państewka aspirującego], Polacy poszli z torbami.
No i wasz kochany PIT, to też zasługa teamu Sachs-Balcerowicz. Dzięki nim nie tylko dzielicie się swoimi zarobkami, ale państwo ma też powód by kontrolować wasz stan posiadania...
Sachs do dzisiaj jest członkiem założonej przez Balcerowicza CASE - //www.case-research.eu/pl/node/51521
Przykład roboty Balcerowicza jest pięknym dowodem na to, jak może wyglądać współpraca na linii skorumpowany rząd-bankierzy i ile może to kosztować zwykłych ludzi. Niestety, wygląda na to, że przykład ten będzie kontynuowany, i to niestety w linii ciągłej, właśnie dzięki panu Petru.
Dodatkowo jednym z głównych powodów do dumy pana Petru jest to, że jest ZAŁOŻYCIELEM fundacji For Europe - //foreurope.org/o-nas/o-fundacji/
Kto zasiada w owej fundacji?
Rada to:
- Janusz Lewandowski - polityk parlamentu europejskiego z ramienia... PO! Swój chłop, kto nie zna niech żałuje - m.in. jako pierwszy w 1993 zdobył nagrodę „Giganta” przyznawaną przez poznański oddział Gazety Wyborczej;
- Wiesław Rozłucki - były prezes GPW, dorada "znanego i lubianego"" banku inwestycyjnego dla maluczkich - "Rothschild" oraz funduszu private equity Warburg Pincus International. W 2011 r. Bronisław Komorowski wybrał go na przewodniczącego Kapituły Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP.
- Janusz Steinhoff - wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, poseł na Sejm X, I i III kadencji, przewodniczący Partii Centrum w latach 2004–2008.
Jak myślicie, czy można być politycznym oponentem PO, a jednocześnie otaczać się ludźmi tej partii w życiu osobistym, prywatnych projektach, czy chociażby na własnych listach?
No cóż, są ludzie którzy chodzą na rękach, ale jakoś nie widać ich na ulicach...
Ale Ryszard idzie w zaparte! Ryszard twierdzi, że z obecnym systemem nie ma nic wspólnego, oraz że nie wspiera toksycznych rozwiązań...
W takim razie deserek na koniec.
Pamiętacie TTIP i ogromne protesty społeczne [np. w Niemczech], które wiążą się z tą umową handlową? Ryszard jakoś nie chwali się tym w mediach, ale jest orędownikiem tej umowy... Ciekawe dlaczego? Czy to tajemnica, że jest doradcą demosEUROPA?
//www.demoseuropa.eu/index.php?Itemid=57〈=en
A teraz kliknijcie tutaj, to główna strona TTIP, zerknijcie sobie na banner i logo po jego prawej stronie:
//forumttip.eu/o-forum/
"Inicjatorem powstania „TTIP forum” jest Fundacja demosEUROPA."
Kochani Wykopowicze - różne cuda dzieją się na tym świecie - Ewy otwierają gazoporty, Donaldy są prezydentami Europy, a bankierzy zapowiadają dbanie o dobro obywatela.
Czy nie ma nic podejrzanego w tym, że nagle na rynku politycznym pojawia się partia, tak podobna [również personalnie] do PO w momencie jego kształtowania, zapowiadająca liberalizację gospodarki, unormalnianie polityki i dobrobyt dla wszelkich mas pracujących miast [ale nie wsi]?
Czy nie dziwi, że twarz tej partii, mimo tego że przedstawiana jako nowa jakość na scenie, zdaje się tańczyć na tej scenie już od lat, i to raczej nie do własnej melodii?
Ale "nie dziwi nas to, bo nie dziwi już nas nic", jak rapował O.S.T.R.
Obyśmy w poniedziałek nie rozpoczęli nowego festiwalu dziwów.
Pozdrawiam
- r3pr3z3nt
Podziękowania dla kolegi @zielonek1000 za obywatelską czujność i inspirujący komentarz, bez którego nie byłoby tego tekstu!