Przegląd manipulacji telewizji TVN

snapwheed
snapwheed
Do obejrzenia online: //fakty.tvn24.pl/ranking-mazura,64/13-07-maciej-mazur-przedstawia-ranking-mazura,449385.html
(żeby film się odtworzył trzeba chwilowo wyłączyć AdBlocka)

Program składa się z wybranych przez redaktora prowadzącego reportaży TVNu z ostatniego tygodnia. W większości pochodzą one z Faktów, ale nie tylko.

„Ranking Mazura” składa się z dziesięciu pozycji tytułowego rankingu oraz wszystkich innych drobniejszych doniesień, które przykuły w tygodniu uwagę prowadzącego. Gospodarz programu – dziennikarz Faktów TVN Maciej Mazur typuje propozycje do zestawienia. Magazyn wypełniają materiały publicystyczne, które przedstawią fakty z ostatniego tygodnia, ujęte w zupełnie innej, niestandardowej perspektywie i uzupełnione komentarzami prowadzącego.
Sprawdźmy jak wygląda ta "niestandardowa perspektywa":

(jeśli nie interesuje cię cześć polityczna, przejdź od razu do części lifestylowej)

1. 00:50: Pierwszy reportaż. Jak to określa we wstępnie redaktor, "spektakularny strzał PiSu w kolano". W wypowiedzi dominuje prześmiewczy, ironiczny ton. Na koniec redaktor wprost stwierdza, że "wotum nieufności to nie był najlepszy pomysł".

Mój komentarz: Chyba oczywiste było, że przy takim układzie liczbowym jaki jest obecnie w sejmie wotum nie przejdzie. Jednak przecież podstawowym zadaniem opozycji jest właśnie składanie takich wniosków, nawet jak nie mają one szans przejścia (chociaż jak się okazało przy wniosku o odwołanie Sienkiewicza, ta koalicja nie jest wcale tak pewna jak się wydaje). Przecież PO robiło to samo jak było w opozycji. Cały czas składało wota nieufności, wnioski o odwołanie ministrów.

Wróćmy do programu. Zaczyna się reportaż. W tle fajtłapowata muzyczka. Jako pierwsze ujęcie wybrano oczywiście Kaczyńskiego trącającego szklankę. Zwróćcie następnie uwagę jak wycięte są wypowiedzi Kaczyńskiego, a jak Tuska. Wypowiedzi Tuska prezentowane są w całości. U Kaczyńskiego wycinają fragmenty zdań. Robią tak, żeby wywołać u widza wrażenie, że wypowiedzi Tuska są spójne i konkretne, a Kaczyńskiego wręcz przeciwnie. W wypowiedziach Tuska obecny jest przedmiot wypowiedzi -- słychać, że adresowane one są do prezesa PiS. W przypadku Kaczyńskiego przedmiot jego wypowiedzi (Tusk) jest wycięty. Dzięki temu brzmią one jako epitety skierowane do ogółu, w eter. Wytwarza to w widzu wrażanie że jest on nienawistnikiem, obrażającym wszystkich w okół.

Tusk mówi:
- Nawet pan prezes, nawet kłamiąc...
Tutaj wstawiona jest wycięta wypowiedź Kaczyńskiego:
- ...nakłamał tak, że słońcu wstyd świecić.
Ten zabieg jest tak oczywisty, że nie trzeba go komentować.

Później mamy okazję zapoznać się z opinią wybitnego eksperta od ekshibicjonizmu i onanizmu na temat prof. Glińskiego. Muszę jednak przyznać, że ta wypowiedź Palikota była tak żałosna, że aż wzbudziła u mnie uśmiech :)

2. 03:40: Kolejny materiał. Służby specjalne pukają do gabinetu posła PSLu. Według redaktora Mazura to powrót "małej, IV RP". Osobiście uważam, że jeśli chodzi o wykorzystywane służb specjalnych do zagrywek politycznych, to rząd Donalda Tuska przekroczył o co najmniej o rząd wielkości to co działo się za czasów Kaczyńskiego. No ale przecież nie mnie to oceniać, tylko Panu Redaktorowi.

Następny zabieg w 05:13. Opozycja przedstawiana jest jako: "tamci". Ma to na celu wytworzenie w widzu odpowiedniego wrażenia, którzy są "nasi" (ci dobrzy) a którzy "tamci" (ci źli).

Kolejny wycinek wypowiedzi Kaczyńskiego z kontekstu. Mówi on: "to wszystko jest zlepione brudem". Wypowiedź ta oczywiście odnosi się do rządu Tuska. Komentarz redaktora Mazura nie pozostawia jednak żadnych złudzeń jak należy interpretować słowa prezesa: "już przypomniały im się chwile własnej chwały".

3. 06:20: Następny materiał także bierze na cel opozycję. Znowu redaktor Mazur wprowadza widzów prześmiewczym tonem. Materiał. W tle znowu głupkowata muzyczka. Materiał dość krótki, ale redaktor nie daje nam po nim odpocząć od prezesa i PiSu.

4. 07:20: Na tapetę wzięta jakaś przypadkowa wypowiedź Kaczyńskiego na temat obiadów w Kancelarii Premiera. Pewnie zastanawiacie się jak na takiej podstawie można zaatakować PiS? Dla speców z TVN nie ma rzeczy niemożliwych! Już we wstępie redaktor informuje widzów, że wypowiedź prezesa odbiła mu się czkawką. Redaktor Mazur na konferencji prasowej chce dalej nakręcać gównoburzę, próbuje wyciągnąć komentarz od posła Błaszczaka. Ten jednak orientuje się, jaki jest cel tego pytania. Redaktor Mazur przygotowuje kolejny swój "heheszkowy" materiał do Faktów. Prezentowane są one zazwyczaj jako ostatnie. Niby mają być lekkie, żartobliwe, wyśmiewać osoby przedstawione w reportażu. Tylko jakimś dziwnym trafem 70% tych reportaży dotyczy polityków opozycji, z prezesem Kaczyńskim na czele. Materiał się kończy. W jaki sposób wypowiedź Kaczyńskiego "odbiła mu się czkawką" -- nie dowiadujemy się...

5. 09:45: Danie główne. Korwin proponuje bitki. To znaczy, jak to określa prowadzący redaktor, "pranie po twarzach". W tle materiału cały czas przewijają się urywki z filmu Barei, mające nastawiać odpowiednio widza do materiału. Wywiad z Korwinem, pomieszany z wywiadem z Bonim. Na pytanie do Korwina czy się wstydzi, odpowiada on, że to "Boni powinien się wstydzić". W tym momencie odpowiedź Korwina zostaje gwałtownie ucięta, co nie pozwala mu rozwinąć tematu i wytłumaczyć dlaczego to Boni się powinien wstydzić i o co w całej sprawie chodzi. Narrator także o genezie całej sprawy nic nie wspomina. Krótka jest pamięć redaktorów TVN.

Koniec części politycznej. Podsumowując:
- wszystkie reportaże wybrane do rankingu skupione były na opozycji
- brak nawet jednego krytycznego słowa w stosunku do PO
- nic o takich kwestiach jak: podatki, emigracja młodzieży, wojna za wschodnią granicą -- Kaczyński jest przecież ważniejszy...

Teraz część "lifestylowa":


7. 23:20: Przystanek w poznańskim parku, gdzie ćwiczących jogę "musi" pilnować policja. Według redaktora jest to spowodowane Frondą, która opublikowała artykuł krytykujący ten sport (ruch społeczny? filozofię?). Zaintrygowany postanowiłem sprawdzić, jakie to straszne groźby opublikowała wspomniana Fronda, że ćwiczących w parku aż "musi" pilnować policja. Artykuł jest dostępny tutaj. Niestety zawiodłem się. Nie znalazłem w nich żadnych gróźb uzasadniających to, żeby policja musiała interweniować. Jest jedynie zapowiedź protestów, na których zresztą nie zjawił się nikt.

Po co więc było mieszanie policji w całą zabawę? Może po to, żeby TVN miał co nakręcić, a GW miała o czym pisać? "Hurr, durr, katotaliban, policja musi pilnować ćwiczących w parku!". W tle oczywiście prześmiewcze komentarze redaktora Mazura, w stylu #bekazkatoli. Przynajmniej jednak zaprezentowali stanowisko drugiej strony (wywiad z księdzem), czego nie zrobili już jednak w kolejnym reportażu...



8. 27:00: Protesty przeciwko polityce ekologicznej Barracka Obamy. Ironiczny ton redaktora we wstępie do materiału nastawia widza odpowiednio do tego co za chwilę zobaczy. Jako pierwszy wypowiada się "ekspert" Bartosz Węglarczyk -- dziennikarz Gazety Wyborczej. Jeśli w tej chwili znajduje się jeszcze ktoś, kto miałby pozytywne nastawienie do protestujących, to właśnie pojawia się ostateczny cios. Otóż widz dowiaduje się od narratora, że protestujący to mieszkańcy "wioski". Zwróćcie uwagę z jaką pogardą redaktor wypowiada to słowo, przedłużając wymowę sylaby wio-, tak żeby brzmiało ono jak najbardziej wieśniacko. (odtwórzcie sobie to kilkukrotnie to zobaczycie w czym rzecz)

Następnie wypowiedź ekooszołomki z Greenpeace'u, dalsze nastawianie widzów pogardliwie do protestujących. Jest to "marginalny ruch", "tupanie nóżką", który ma na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej. Jednak w reportażu już brak informacji o tym, dlaczego protestujący tak bardzo chcą zwrócić uwagę tej opinii publicznej, dlaczego nie zgadzają się z polityką Obamy, czemu uważają, że zagraża ona gospodarce USA.

Wypowiedzi jakiegokolwiek przedstawiciela drugiej strony też brak.

Żeby jeszcze bardziej wzbudzić w widzu dobre skojarzenia do ekologii, pokazany zostaje kolejny reportaż. Prezentowane są zdjęcia ładnych kobiet, z kwiatami we włosach. Redaktor przedstawia je jako ekologów. Problem w tym, że nagranie pochodzi z Masy Krytycznej, ruchu społecznego rowerzystów, a nie żadnej organizacji ekologicznej...



9. 31:25: Możemy zapoznać się z "odkryciem" redaktora Pawła Abramowicza. Otóż odkrył on, że orzeł w naszym godle to nie jest orzeł! To jest bielik! Jak to określa prowadzący redaktor, ptak "z tych tchórzliwych" i "nie gardzący padliną".

Temat podobno "wakacyjny". Jednak w reportażu aż kipi od symboli narodowych. W widzu trzeba wzbudzić do nich złe skojarzenia. Jak to zrobić? Najlepiej pokazać jakiegoś kibica ubranego w barwy. Ale nie, nie takiego randomowego kibica. Trzeba wybrać największego niedojeba jakiego mamy w archiwum i zrobić z niego wstawkę.

Wracając jednak do ptaka. To nic, że bielik jest największym drapieżnikiem na polskim niebie. To nic, że USA też mają w godle bielika. Nazywają go oficjalnie orłem (bald eagle) i nikt tam nie rozważa czy należy on do rodzaju Haliaeetus czy Aquila (ptaki są w tej samej podrodzinie). No ale Polaczka trzeba zgnoić. Trzeba mu uświadomić, że jego orzeł to nie jest żaden orzeł. Że jest tchórzliwy, żywi się głównie padliną, rzadko poluje, nie ma siły. Żeby czasami nie przyszło mu do głowy być dumnym ze swoich symboli narodowych. Niech utożsamia te cechy z sobą, z swoim narodem. W końcu, jak to puentuje na końcu redaktor prowadzący: "jaki kraj, taki w godle ptak".

Na koniec nie mogło oczywiście zabraknąć naszego niezawodnego Leszka Śmieszka, który już chyba trzeci tydzień korzysta z uroków darmowego pobytu w Arłamowie :)

Powiecie, że co z tego, że TVN jest stronniczy, jak inne media też są. Jako przykład pewnie podacie tutaj TV Republika albo Trwam. Ja zauważam jednak kilka zasadniczych różnic:
- TV Republika ani Trwam wcale nie ukrywają, że trzymają którąś stronę. Natomiast TVN usilnie przedstawia siebie jako medium bezstronne. Świadczy o tym chociażby ich naczelne hasło reklamowe: "Cała Prawda Całą Dobę". Widać, że ludzie taki kreowany image bezstronnego TVNu kupują (vide: ten komentarz). Jak to powiedział Zbigniew Herbert o Michniku, "potwór powinien mieć twarz potwora". Tak jak TV Republika ma twarz Kaczyńskiego, Trwam ma twarz Rydzyka, niech TVN ma twarz Tuska! Niech powiedzą wprost kim są, jakie są ich poglądy, kto jest ich właścicielem, kogo popierają. Niech nie ukrywają tego.
- TV Republika ani Trwam nie stosują jednak takich wyrafinowanych (trudno zauważalnych) metod manipulacji jak TVN. One mówią wprost, że Platforma to oszuści, że Tusk to złodziej, itp. TVN manipuluje w znacznie bardziej wyszukany sposób, tak żeby stwarzać pozorne wrażenie bezstronności. Przykłady takich zagrywek opisałem powyżej: odpowiednie dobieranie ujęć, odpowiedni ton redaktora, odpowiednie budzenie skojarzeń. Ludzie takich manipulacji nie zauważają, pozostają one jednak w podświadomości. Powtarzając je wielokrotnie utrwalają je w mózgach widzów.
- TVN jest medium ogólnopolskim, z ogromnym zasięgiem, jest pozycjonowane na telewizję numer jeden w Polsce. Na przykład na dekoderze satelitarnym moich rodziców, TVN jest pod numerem 1, TVN24 pod numerem 6 (numeracji kanałów nie można zmienić). TV Republika ani Trwam nie są w ogóle dostępne.

Bonus 1: //media2.pl/media/112718-Szef-Lata-z-radiem-ostro-o-dziennikarzach-i-TVN.html?utm_source=forummedia2pl&utm_campaign=widget&utm_medium=link

Bonus 2: //www.wykop.pl/wpis/8744884/kodeks-etyki-dziennikarskiej-zadaniem-dziennikarzy/