Problem z sąsiadem!! Niszczy naszą własność x/

iedliqasiek
iedliqasiek
Witam, jestem nowa, zarejestrowałam się na tym serwisie ponieważ chcę prosić o pomoc i rozgłośnić pewną sprawę. Otóż od 6 lat mieszkamy w nowym domu i mamy sąsiada, który dojeżdża do swojego domu przez nasze podwórko. Problem w tym, że jest on dość wredny i niezbyt można się z nim dogadać i odkąd chcieliśmy przesunąć jego bramę w inne miejsce, tak, aby nie przejeżdżał tuż koło naszych okien zaczęło się piekło .Najpierw nie pozwalał zamykać nam naszej bramy, twierdząc, że w ten sposób zabraniamy mu jeździć, a my po prostu mamy psy, które mogą uciec, a jemu nie chciało sie wysiadać z auta żeby otworzyć bramę .Wiele razy zawiasy zostały zerwane, a kiedyś facet chciał ją nawet zdjąć, załadować na transita i wywieźć bylebyśmy jej nie zamykali. Otwiera ją "z buta" wyginając przy tym druty które były spawane x razy. Przejeżdżając wielkim transitem taranuje wszystko co jest na drodze - kwiatki, krzesła, miski dla psa, świeżo wyrośnięty trawnik...puszcza muzykę na full, staje specjalnie pod oknem o 7 rano i wali basami, zostawia otwarte drzwi samochodu i wraca dopiero jak włączy się alarm(tuż pod oknem), staje tak, żeby spaliny leciały wprost do nas, ostatnio puścił muzykę na cały głos podczas stypy.................Policja była wiele razy, sprawa jest w sądzie, a on dalej robi co chce, dziś była kolejna już rozprawa, po której znowu się rozpanoszył i porozwalał trawnik, płytki pod bramą i krzesło plastikowe ogrodowe .Policja wniosła sprawę do prokuratury, niestety oni umorzyli, ponieważ było "za mało" szkód........My nie mamy już siły, facet niszczy wszystko co spotka i jeszcze do nas pyskuje i nikt mu za to nic nie robi. Czy ktokolwiek jest w stanie nam pomóc? Są jakiekolwiek paragrafy żeby mógł jakoś za to zapłcić? Wrzucam zdjęcia zniszczonych rzeczy i drogi, którą sąsiad dojeżdża do swojego domu.

tutaj widać przewróconą i zniszczoną donicę, brama na wprost to ta, która należy do nas i chcemy ją zamykać, a on nie pozwala.

Ślady opon na naszym trawniku, na wprost żółty dom owego sąsiada.

Kolejne ślady opon, plus zniszczony przez jego samochód krawężnik, który został przez nas zrobiony własnie po to, aby facet tamtędy NIE jeździł..............

A oto efekty jego jazdy, wielka kałuża na środku naszego podwórza, dalej widać transita sąsiada.

Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc, radę, cokolwiek....
Z góry Wam dziękuję.