Gotuj z Wykopem - Ciasto bez pieczenia na Dzień Mężczyzny
Powróciłam z Gotuj z Wykopem, specjalnie na Dzień Mężczyzn;)
Dziś proste ciasto, którego nawet nie trzeba piec, do tego nie trzeba mieć nawet blachy, bo kształt i wielkość ciasta zależy tylko od Was ;) zaczynamy;)
Składniki:
Zaczniemy od masy:
Do garnuszka wlewamy koło 3-4 łyżek mleka, całe masło i topimy.
Jak się ładnie stopi to dorzucamy około 4-5 dużych łyżek kakao, mieszamy
I około 3-4 czubatych łyżek cukru pudru [proponuję dodawać stopniowo, żeby nie było za słodkie]
Konsystencja tego będzie rzadka, więc proponuję wystawić na balkon mieszając co kilka minut, masełko się zetnie i będzie ok. Najlepiej jak dojdziemy do konsystencji takiego bardzo gęstego ciasta naleśnikowego, bo jak stężeje bardziej to będzie trudno rozsmarowywać;)
Smietankę ubijamy mocno mikserem na koniec dodajemy ze 2 łyżki cukru pudru – też radzę jednak próbować przy wsypywaniu, żeby nie przesłodzić;)
Czas na zrobienie kakałka do maczania Petitków. Do szerokiego kubka albo miski wlewamy mleka i ze dwie czubate łyżki kakao
Do tego jedną czubatą cukru pudru i dobrze mieszamy
Czas wziąć się za układanie. Moje ciasto miało być małe, bo w domu niewiele osób je słodycze, dlatego na jedną warstwę zrobiłam tylko 12 herbatniczków. Każdego po kolei maczamy w uprzednio zrobionym kakałku [około 5 sekund zanurzenia:D]
I układamy na naszej sztywnej podstawce. Ja dodatkowo wylewałam na każde ciasteczko po pół łyżeczki kakao i rozprowadzałam, żeby Petitki nie były za twarde.
Na pierwszą warstwę cieniutko rozprowadzamy powidła
Każdą kolejną warstwę herbatników również moczymy
Kolejna warstwa to masa czekoladowa
Teraz znowu herbatniczki i nasza bita śmietana
Herbatniki i powidła
Herbatniki i czekolada
Chciałam dodać tu ostatnią warstwę i na wierzch walnąć bitą śmietanę, ale dostałam polecenie odgórne, że mam już skończyć, więc ostania warstwa u mnie to masa czekoladowa.
Teraz dokładnie dookoła obsmarowujemy ciasto czekoladą [równie dobrze może to być bita śmietana]
Dekorujemy w sposób bardzo dowolny. W tym cieście jest fajne to, że bardzo łatwo wyporcjować je ;)
Na tym zdjęciu doskonale widać, jak wygląda Szczecin dziś…
Teraz coś ważnego – ciasto najlepiej smakuje na drugi dzień – musi przeleżeć co najmniej noc w lodówce, żeby wszystko dobrze się połączyło, masa zastygła i ciasteczka odpowiednio zmiękły. Tata jednak nie wytrzymał i 2h po zrobieniu dobrał się do niego;) Herbatniczki już były mięciutkie, ale nie rozpadały się. Ja osobiście nie przepadam za powidłami, więc można zastąpić to jakimś dżemikiem, albo po prostu zupełnie z tego zrezygnować, to już kwestia gustu;)
Tak wygląda po przekrojeniu
Żaden zwierzak mi nie pomagał, ale mogę rzucić Wam uśmiechniętego gekona. Cycki były w filmiku na dzień mężczyzny, więc wystarczy;P
Dziś proste ciasto, którego nawet nie trzeba piec, do tego nie trzeba mieć nawet blachy, bo kształt i wielkość ciasta zależy tylko od Was ;) zaczynamy;)
Składniki:
- herbatniki Petitki [ile ich zależy od wielkości ciasta. Ja zrobiłam 5 warstw po 12 herbatników, zeszła cała duża 450g paczka]
- kakao – około 6 czubatych łyżek
- masło 200 g
- mleko
- śmietanka 36%
- cukier puder – około 7 czubatych łyżek
- powidła
- jakaś twarda podstawka wielkości ciasta, ja użyłam szklanej deski do krojenia [tak wiem, wzór z dołu mi się odkleja, ale tylko to miałam odpowiedniej wielkości wystarczająco sztywnego;)]
Zaczniemy od masy:
Do garnuszka wlewamy koło 3-4 łyżek mleka, całe masło i topimy.
Jak się ładnie stopi to dorzucamy około 4-5 dużych łyżek kakao, mieszamy
I około 3-4 czubatych łyżek cukru pudru [proponuję dodawać stopniowo, żeby nie było za słodkie]
Konsystencja tego będzie rzadka, więc proponuję wystawić na balkon mieszając co kilka minut, masełko się zetnie i będzie ok. Najlepiej jak dojdziemy do konsystencji takiego bardzo gęstego ciasta naleśnikowego, bo jak stężeje bardziej to będzie trudno rozsmarowywać;)
Smietankę ubijamy mocno mikserem na koniec dodajemy ze 2 łyżki cukru pudru – też radzę jednak próbować przy wsypywaniu, żeby nie przesłodzić;)
Czas na zrobienie kakałka do maczania Petitków. Do szerokiego kubka albo miski wlewamy mleka i ze dwie czubate łyżki kakao
Do tego jedną czubatą cukru pudru i dobrze mieszamy
Czas wziąć się za układanie. Moje ciasto miało być małe, bo w domu niewiele osób je słodycze, dlatego na jedną warstwę zrobiłam tylko 12 herbatniczków. Każdego po kolei maczamy w uprzednio zrobionym kakałku [około 5 sekund zanurzenia:D]
I układamy na naszej sztywnej podstawce. Ja dodatkowo wylewałam na każde ciasteczko po pół łyżeczki kakao i rozprowadzałam, żeby Petitki nie były za twarde.
Na pierwszą warstwę cieniutko rozprowadzamy powidła
Każdą kolejną warstwę herbatników również moczymy
Kolejna warstwa to masa czekoladowa
Teraz znowu herbatniczki i nasza bita śmietana
Herbatniki i powidła
Herbatniki i czekolada
Chciałam dodać tu ostatnią warstwę i na wierzch walnąć bitą śmietanę, ale dostałam polecenie odgórne, że mam już skończyć, więc ostania warstwa u mnie to masa czekoladowa.
Teraz dokładnie dookoła obsmarowujemy ciasto czekoladą [równie dobrze może to być bita śmietana]
Dekorujemy w sposób bardzo dowolny. W tym cieście jest fajne to, że bardzo łatwo wyporcjować je ;)
Na tym zdjęciu doskonale widać, jak wygląda Szczecin dziś…
Teraz coś ważnego – ciasto najlepiej smakuje na drugi dzień – musi przeleżeć co najmniej noc w lodówce, żeby wszystko dobrze się połączyło, masa zastygła i ciasteczka odpowiednio zmiękły. Tata jednak nie wytrzymał i 2h po zrobieniu dobrał się do niego;) Herbatniczki już były mięciutkie, ale nie rozpadały się. Ja osobiście nie przepadam za powidłami, więc można zastąpić to jakimś dżemikiem, albo po prostu zupełnie z tego zrezygnować, to już kwestia gustu;)
Tak wygląda po przekrojeniu
Żaden zwierzak mi nie pomagał, ale mogę rzucić Wam uśmiechniętego gekona. Cycki były w filmiku na dzień mężczyzny, więc wystarczy;P