Jak to było kiedyś?

biuna
biuna
  1. Wszystko zaczyna się od Postu Wielkanocnego, który został ustanowiony w II wieku. Jednak w swoich początkach nie trwał tak jak teraz 6 tygodni lecz tylko 1 tydzień. Dopiero od VII wieku post jest w takiej formie w jakiej znamy – od środy popielcowej. W Polsce post był przestrzegany bardzo ściśle, nie tylko ze względów religijnych, ale także z powodu trudnych warunków życia. Jednak cisza i spokój postu była w połowie przerywana przez hałaśliwe obchody półpościa – drewniane młoty z hukiem wybijały połowę postu. Ze śmiechem wykrzykiwano „półpoście!”, a o drzwi domów zwłaszcza zamieszkałych przez urodziwe panny rozbijano skorupy garnków i garnki napełnione popiołem.
  2. Niedziela Palmowa - Palmy, które tradycyjnie powinny być wykonane z wierzby, która symbolizuje zmartwchrystanie oraz nieśmiertelność duszy. Poświęconymi palmami dawniej uderzano krowy pierwszy raz wychodzące na pastwisko, aby dobrze się pasły i doły i aby czarownice nie odebrały i nie zepsuły im mleka. W całej Polsce połykano „bagniątka” czyli bazie odłamane z palmy, wierzono bowiem, że mają moc lecznicą, i że mogą zapobiegać chorobom, zwłaszcza bólowi głowy. Był to zwyczaj praktykowany co najmniej od XVI wieku o którym Rej pisał tak: W Kwietną Niedzielę kto bagniątka nie połknął, a dębowego Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał.
  3. Wielki Tydzień


W Wielką Środę - Na Górnym Śląsku chłopcy naśladowali księży, ale również przebierali się: jeden za Judasza, inny za diabła, pozostali w odwrócone do góry włosem kożuszki i tak chodzili od domu do domu, chwaląc się, iż schwytali Judasza – zdrajcę, a za to dostawali trochę jajek na święta, suszone śliwki i drobne pieniądze.

Wielki Czwartek – Wieszanie, Palenie lub Topienie Judasza czyli kułky ze starych gałganów wypchanej słomą. W tej ceremonii bierze udział sędzia i oskarżyciel, w jednej osobie. Idzie on na czele tłumnego pochodu ciągnącego odciętą ze stryczka wielką kułką, na piersiach której widnieje napis „Judasz zdrajca”. Kukłę znieważa się, okłada kijem, wreszcie rozdziera na części, podpala i płonące szczątki wrzuca do wody. Zwyczaj ten zachował się na Ziemi Sądeckiej i w okolicach Gorolic, jednak teraz po prostu w Wielki Czwartek są palone zeszłoroczne liście.

Wielki Piątek– Grozę tego dnia podnosiły kiedyś pochody tzw. Kapników, w Polsce były one powszechne w XVII i XVIII wieku. Tego dnia do kościołów przychodziły gromady zakapturzonych pokutników i tam zrywali okrycia z pleców i ramion. Głośno lamentując i krzycząc na oczach pobożnych tłumów biczowali się i pokazywali swe przerażające, spływające krwią rany. W wielki piątek również gotowano jajka na twardo, które później zdobiono. Zwyczaj pisanek znany jest jeszcze z sumeryjskiej Mezopotamii. W starożytnym Egipcie jajko powiązane ze słońce było symbolem bigni Path, a w Grecji zaś atrybutem Afrodyty. Najstarsze pisanki znaleziono w Opolu z okresu X wieku. Wg polskich wierzeń ludowych jajko przeciwdziałało każdemu złu.

Zdobione jajka są nazywane różnie w zależności od techniki zdobienia:
Jednobarwne, ufarbowane przez gotowanie w garbniku noszą nazwę malowanek, kraszanek lub byczków.
Z koleipisanki są to jajka zdobione gorącym woskiem, a następnie zanurzane w barwniku. Po czym wosk jest ścierany i otrzymuje się biały wzór na barwnym tle. Najstarszymi wzorami wykonywanymi woskiem były to różnego rodzaju znaki solarne tj przedstawiające słońce.
Rysowanki lub skrobranki
– na ufarbowanym jajku ostrym narzędziem, nożykiem lub szpilką wyskrobuje się wzory – najczęściej kwiaty.
Naklejanki – czyli jajka zdobione metodą naklejania miękkim sitowiem lub dzikiego bzu lub miniaturowymi wycinankami.



Wielka Sobota – początkowo jedzenie przez księży było święcone w domach, ponieważ wszystko co zostało przygotowane do zjedzenia musiało zostać poświęcone. Święcono również ważne symbole Świąt Wielkanocnych takie jak: ciernie, woda i ogień, które były święcone wieczorem. Poświęconym ogniem należało rozpalić pod kuchnią.

  1. Wielkanoc – Niegdyś po podzieleniu się jajkiem, a jeszcze przed rozpoczęciem uczty świątecznej, każdy z domowników musiał spożyć całą laskę chrzanu – zmuszano do tego nawet małe dzieci. Tłumaczono to tym, że jest to umartwienie, któremu trzeba się poddać przed obfitym jedzeniem świątecznym, ponieważ Jezus cierpiący na krzyżu dla odkupienia świata był pojony żółcią i octem.
    Na staropolski stół stawiano półmisek pieczoną w całości głową świńską z jajkiem w pysku. Reszta dań nie różniła się specjalnie od tego co znamy dzisiaj: żurek, bigos, szynki, kiełbasy, baby wielkanocne, mazurki.
    Poniedziałek Wielkanocny – charakteryzuje się mnogością zwyczajów i obrzędów. I tak:

    • Pannom rzucano pod nogi tzw. „dziady’ czyli kukły ze szmat i słomy.
    • Zwyczaj oblewania się wodą jest reliktem z dawnych czasów, wcześniejszych niż chrześcijaństwo, zwalczanym przez kościół – zabiegi oczyszczające, sprowadzające deszcz, mające zapewnić zdrowie, urodę i płodność. W XV wieku polewanie się wodą było uważane za grzech śmiertelny.
    • Nazwa śmigus dyngus powstała z połączenia dwóch różnych obyczajów. Dyngus z opowiedzianego już wcześniej polewania się wodą, natomiast śmigus od dotykania się czy też uderzania zieloną, rozkwitłą gałęzią lub smaganie wierzbowym biczem.
    • Przywoływki dyngusowe obchodzone na Kujawach polegały na gromadzeniu się wieczorem w Niedzielę Wielkanocną komitetu, który wygłaszał wierszowane oracje na temat dziewczyn w kolejnych domach i ich zaletach. Jeśli, któraś z nich spodobała się chłopakowi, ten stawiał kolejkę wódki komitetowi. Na drugi dzień udawał się do dziewczyny, sam oblewał ją wodą zwykłą lub perfumowaną i pilnował do końca Dyngusa, aby nikt inny jej nie oblał.


informacje zebrane z książki "Święta Polskie - tradycja i obyczaj" Barbara Ogrodowska