Wpis z mikrobloga

Czy jeśli mielibyśmy niepodważalne dowody na życie po śmierci to czy na świecie na zapanowałby stan anarchii? W bo w sumie życie obecne nie miałoby już większego znaczenia i większość myślała by o przyszłości w całej tej wieczności. A tak to teraz wszystkie religie w sumie trzymają swoich wyznawców w lekkiej niepewności - niby coś tam mówią ale nie do końca.
Z drugiej strony jakby było niepodważalne info że po śmierci nie ma już absolutnie nic - anarchia na całego, bo poza własnym sumieniem co by kogoś broniło przed czynieniem komuś krzywd w celu np. zabraniania czyjego majątku, życia itd.
Tak sobie oglądałem teraz #vlogcasha z Gwinei i tam to mamy do czynienia z taką rodzaju anarchią, wystarczy że nie ma przez jeden dzień policji i już zaczynają się zabijać i szabrować bo nie ma nad mudżinami bata.
#rozkminy #religia
  • 7
  • Odpowiedz
Czy jeśli mielibyśmy niepodważalne dowody na życie po śmierci


@500minus: Anarchii prędzej spodziewałbym się, gdybyśmy mieli dowody na brak życia po śmierci. Wiele społeczeństw, praktycznie cała kultura "zachodu" bazowana jest na takim czy innym porządku religijnym, zakładającym życie po śmierci.
  • Odpowiedz
Z drugiej strony jakby było niepodważalne info że po śmierci nie ma już absolutnie nic - anarchia na całego, bo poza własnym sumieniem co by kogoś broniło przed czynieniem komuś krzywd w celu np. zabraniania czyjego majątku, życia itd.


@swiadomy_anakolut: To co teraz. Groźba wiezienia i kary śmierci. To by trzymało w ryzach ludzi, którzy nie mają sumienia i empatii dla innych. Jakoś wiezienia nie są pełne tylko ateistów.

Także pamiętaj,
  • Odpowiedz
Także pamiętaj, że etyka i empatia biorą się tylko z wiary w życie po śmierci.


@antb47: Jestem najdalszy od uważania że etyka bierze się z religii. Uważam, że zależność jest przeciwna - zasady religijne odzwierciedlają wyznawane reguły etyczne. Natomiast sądzę, że szeroko rozumiany porządek społeczny, kultura, osadowione są na powziętym wieki temu koncepcie, że jest jakieś życie pośmiertne i że istnieje bóg. Krytykuję to, chciałbym abyśmy przeszli etap wyżej, ale nie
  • Odpowiedz
@swiadomy_anakolut: Przemyślałem sprawę i myślę, że prawie nic się nie stanie.

Duża część ludzi po prostu zignoruje te dowody - istnieją płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, fanatyczni wyznawcy PISu, wierzący w jasnowidzów itd.
Inni (wierzący na pokaz) tym się nie przejmie na tyle by robić rozwałkę
Ci conajmniej z klasy średniej też raczej nie zaryzykują życia.

Twórca dowodu zostanie prawdopodobnie zamordowany przez jakiegoś fanatyka.

Wątpię, że obecnie istnieje duża grupa społeczna, która tylko ciężko
  • Odpowiedz
Duża część ludzi po prostu zignoruje te dowody


@antb47: No to ok. Tym sposobem to pewnie tak, ale w originalnym wpisie dowody miały być "niepodważalne", czyli że nie da się przejść obojętnie obok.

Wątpię, że obecnie istnieje duża grupa społeczna, która tylko ciężko haruje czekając na nagrodę w następnym zyciu


Ja też i nie sądzę, żeby ewentualne rozruchy z tego się miały brać. Dowód że śmierć jest końcem byłby u nas
  • Odpowiedz
@swiadomy_anakolut: "Niepodważalne dowody", nie wystarczą bo dalej sporo osób wierzy, że świat został stworzony w 6 dni bo tak zostało napisane w Biblii.

Spróbuj przekonać płaskoziemcę - oni chyba twierdzą, że to jakiś globalny spisek aby ukryć prawdę.

Zresztą obaj się zgadzamy, że anarchi z tego raczej nie będzie. Trochę krzyków, może demonstrancje w obronie wiary i tyle.

Założę się, że twórca tego dowodu zostanie nazwany antychrystem.
  • Odpowiedz