Bez ściskacza g..a robota i powinien oczyścić pod całą łatką. A tak przerwana opona w zasadzie takiej naprawy się wcale nie kwalifikuje inaczej jak "awaryjnie".
@peszmerd: Ja jestem tak stary że z tego korzystałem. Łatki są na przebicia nie rozdarcia. Poza tym łatka ja spojrzysz na koniec to widzisz ze latka jest "w kropki"guma na górze jest przegrzania zabomblowała i podniosła talerzyk. Nie masz gwarancji prawidłowego zwulkanizowania pod spodem. Prawidłowo zgrzana łatka jest gładka. Tu sama łątka jest osłabiona. Tak wygląda łatka po wulkanizacji https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/441389-zawulkanizowana-detka/ Tu za dużo oczyszczone ale lepiej w tę stronę.
W pierwszej połowie lat '90 kleiłem czymś takim dętki od motorowerów, łatki na gorąco były produkowane w ZSRR. Mieliśmy też maszynkę do klejenia na gorąco, były do tego inne łatki (z klejem), maszynka również wyprodukowana w ZSRR, jak na obrazku. Te na gorąco z klejem były skuteczniejsze i mniej odstawały od dętki.
@czarny_i_zly: te podpalane woziło się w bagażniku w razie kłopotu gdzieś w trasie. Były też polskie, nazywały się Rapid. Dziś każdy ma jakieś tam assistance a w co drugiej wiosce jest wulkanizacja, natomiast dawniej trzeba było sobie radzić samemu i po to powstał ten wynalazek. Sam to 40 lat temu woziłem w syrence, do tego łyżki do zdejmowania opon i wiele innych gratów, bez których lepiej było nie ruszać się za
Komentarze (43)
najlepsze
@PastaZeSzczypiorku: czyli jak #!$%@? nie obejrzawszy filmu
Tak wygląda łatka po wulkanizacji
https://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/441389-zawulkanizowana-detka/
Tu za dużo oczyszczone ale lepiej w tę stronę.
Teraz już nie ma czasów ;)
Dziś każdy ma jakieś tam assistance a w co drugiej wiosce jest wulkanizacja, natomiast dawniej trzeba było sobie radzić samemu i po to powstał ten wynalazek. Sam to 40 lat temu woziłem w syrence, do tego łyżki do zdejmowania opon i wiele innych gratów, bez których lepiej było nie ruszać się za
Rzeczywiście p.... czasy.